Jędrzejczyk opowiedziała pokrótce o swojej relacji z Chinką Weili Zhang, z którą zmierzy się już w nocy z soboty na niedzielę. - Mega emocje, jestem szczęśliwa. Mamy do siebie ogromny szacunek i myślę, że my obie wiemy, jaka jest wartość tej walki, ale też obie jesteśmy w formie życiowej. Okres ciężkiej pracy jest już zakończony. Już teraz mamy inną relację, podążamy za sobą na social mediach. To niby o niczym nie świadczy, ale w tych czasach postępu, technologii i social mediów ten kontakt dwóch rywalek też coś znaczy. I to, co ona powiedziała po ostatniej walce, jak byłyśmy w szpitalu, że chciałaby trenować ze mną. Po ponad dwóch latach walczymy ze sobą ponownie. Ale tym razem było to inne spojrzenie, bardzo przyjazne - powiedziała polska zawodniczka. 34-latka skomentowała także ostatnie porażki Chinki oraz swoją przerwę od zawodowych walk. - Weili Zhang jest po dwóch przegranych. Ja swoją ostatnią walkę przegrałam właśnie z Zhang, ona zrobiła dwie walki z Rose Namajunas. Tylko to, co powtarzałam podczas rozmów z mediami z całego świata, bo miałam chyba z 30, 40, nawet 50 wywiadów w ostatnim miesiącu (...) to że Weili przegrała z Namajunas, dając tak wyrównaną walkę, to nie świadczy o tym że ona jest słabszą czy gorszą zawodniczką, bo to nie jest tak, ona nadal jest w TOP3. Dla mnie nadal jest jedną z najlepszych - jak nie najlepsza - zawodniczką, jeśli chodzi o wagę słomkową. Także ja wiem, że kolejna walka z Zhang będzie najcięższą walką w mojej karierze, ponownie - kontynuowała Jędrzejczyk. Transmisja gali UFC 275 z walką Joanny Jędrzejczyk w nocy z soboty na niedzielę w Polsacie Sport i na Polsat Box Go. Początek o godz. 4:00. Więcej na polsatsport.pl - kliknij TUTAJ! Frank Dzieniecki