Arkadiusz Wrzosek, podobnie jak Marek Samociuk, przebywa obecnie w Holandii, gdzie przygotowuje się do walki na gali KSW 90, która odbędzie się w styczniu przyszłego roku. Pierwszy z panów zmierzy się wówczas z zawodnikiem z Chorwacji Ivanem Vitasoviciem, drugi natomiast stanie do walki z Łotyszem Olegsem Jemeljanovsem. Niestety, przygotowania polskich gwiazd mieszanych sztuk walki zostały zakłócone. Jak poinformowały w środę holenderskie media, dzień wcześniej (a więc we wtorek 12 grudnia) samochód, w którym podróżowali Arkadiusz Wrzosek i Marek Samociuk został ostrzelany. Do incydentu doszło przed siłownią Hemmers Gym w Bredzie. Usyk już "w Krakowie". Spektakularna akcja. A to jeszcze nie wszystko. "Złota rękawica" Arkadiusz Wrzosek i Marek Samociuk zaatakowani w Holandii. Policja szuka napastnika Sprawą natychmiast zajęła się lokalna policja, która próbuje teraz ustalić tożsamość i odnaleźć zbiegłego napastnika, który zaatakował Wrzoska i Samociuka. Jak donosi portal "Breda Vandaag", znane są już pierwsze ustalenia holenderskich służb. Jak się okazuje, samochód polskich sportowców ostrzelany został przez młodego mężczyznę (w wieku około 17-20 lat) o ciemnym kolorze skóry. Miał już już wcześniej kręcić się z okolicach siłowni, przed którą doszło do ataku. Policja zakłada, że jest możliwość, iż młody napastnik wcale nie działał w pojedynkę. Służby biorą pod uwagę opcję, że mężczyzna korzystał z pomocy jednego lub większej liczby wspólników, a cała akcja zaplanowana była już wcześniej. 31-letni sportowiec po incydencie, jaki miał miejsce we wtorek, zamieścił w mediach społecznościowych wpis i uspokoił swoich fanów. "Dziękuję za troskę. Uspokajam, ja i Marek jesteśmy cali. Całą sytuację opisywaną przez media traktuję jako przypadek i nieporozumienie. Dementuję plotki o zamachu na moje życie. Nie będę w tej sprawie udzielał żadnych wypowiedzi i komentarzy" - poinformował. Istne szaleństwo! Żona znanego polityka PiS wchodzi do klatki. Chce się bić na gołe pięści