Jeszcze niedawno wydawało się, że nikt na świecie nie będzie w stanie sprawić, iż Conor McGregor zrezygnuje z życia na emeryturze i ponownie wpadnie w wir treningów. Doświadczony zawodnik nie narzekał zresztą na brak wrażeń. Niedawno zagrał filmie "Road House", a w czerwcu 2023 viralem stał się filmik z fighterem nokautującym maskotkę... Chicago Bulls. "To był tylko skecz" - zapewniał niby sportowiec, ale mężczyzna przebrany za kultowego byka rzekomo trafił po wszystkim do szpitala. W końcu się udało. UFC przekonało Conora McGregora na powrót do klatki Niemożliwe stało się jednak możliwe za sprawą organizacji UFC. Światowy gigant przekonał Europejczyka ogromnymi pieniędzmi i atrakcyjną lokalizacją wydarzenia. Imprezę zaplanowano pod koniec czerwca w Las Vegas. Hala T-Mobile została wyprzedana w błyskawicznym tempie. Widzowie w Stanach rzucili się także na wykupywanie dostępu do PPV. Jako rywala 35-latka wytypowano Michaela Chandlera, z którym Conor McGregor wcześniej rywalizował w programie The Ultimate Fighter. Oboje pełnili wówczas funkcję trenerów. Tym razem mieli zmierzyć się w klatce. No właśnie, mieli. Wieści zza oceanu od kilku tygodni nie były optymistyczne. W pewnym momencie wycofano reklamy UFC 303, odwołano również oficjalną konferencję prasową promujące starcie. Z serwisu YouTube nagle zniknęły też walki Irlandczyka z przeszłości. Optymizmu nie było wśród dziennikarzy zajmującymi się MMA. Potwierdził się najgorszy scenariusz. Walka Conora McGregora odwołana Informacje Kanadyjczyka z reguły nie zawodzą. I tak niestety stało się tym razem. 14 czerwca walka Conora McGregora z Michaelem Chandlerem została odwołana. Prawdopodobnie odbędzie się ona w innym terminie. Kiepskie wieści przekazał sam Dana White, człowiek stojący na czele UFC w krótkim filmie dostępnym na platformie "X". "Pojedynek został odwołany z powodu kontuzji" - oznajmił fanom. Nie wiadomo który z fighterów nabawił się urazu. Aby sympatycy MMA nie czuli się poszkodowani, błyskawicznie zestawiono nową walkę wieczoru. W Las Vegas w szranki ze sobą staną Alex Pereira i Jiri Prochazka. Dla Brazylijczyka będzie to druga obrona pasa w wadze półciężkiej. Obaj panowie znają się doskonale, ponieważ ostatni raz zmierzyli się w miarę niedawno, bo w listopadzie 2023. Górą okazał się wówczas Brazlijczyk.