Mateusz Murański zmarł w środę, 8 lutego. - Zaniepokojony członek rodziny, który nie mógł się skontaktować z mężczyzną znalazł zwłoki w mieszkaniu - mówiła w rozmowie z Interią rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, Grażyna Wawryniuk. "Super Express" podał, że osobą, która zawiadomiła służby był ojciec, Jacek Murański. Dodatkowo wiemy, że w piątek, 10 lutego przeprowadzona zostanie sekcja zwłok. - Być może tego samego dnia będą znane jej wyniki - zakomunikowała Wawryniuk. W sieci nie brakuje komentarzy związanych ze śmiercią 29-latka. Najbardziej haniebnego czynu dopuściła się grupa patostreamera Daniela "Magicala" Zwierzyńskiego, który na początku stycznia wyszedł na wolność po odsiedzeniu rocznej kary w zakładzie karnym. Opublikowali oni wideo, na którym widać było mężczyznę, który trzyma, całuje krzyż i "chrzci" Murańskiego. Zaraz obok niego stał "Magical", który trzymał w rękach zapaloną świecę. - Gonienie za sławą i pieniędzmi to nie wszystko. Mateusz jesteśmy z tobą - mówił podczas nagrania Zwierzyński. Zobacz: Plaga fake newsów po śmierci Murańskiego. Na te materiały trzeba uważać Portale YouTube i TikTok szybko zorientowały się, że materiał prezentuje patologiczne zachowania, usuwając profile wraz ze wszystkimi publikacjami. Sprawę skomentował YouTuber Mateusz Spysiński, który pokazał urywek usuniętego wcześniej nagrania.