W środę, 15 lutego o dramatycznych zdarzeniach poinformował serbski portal "Blic". Do sytuacji doszło w środę, około godziny czwartej nad ranem pod jednym z klubów w stolicy Serbii. Nożem zaatakowani zostali członkowie kadry narodowej w amatorskim MMA, która obecnie przebywa na mistrzostwach w świata w Belgradzie, Brajan Przysiwek i Mikołaj Andrzejczak. Pierwszy z wymienionych trafił do szpitala na oddział chirurgii, z poważnymi obrażeniami w okolicach żeber. Z kolei Andrzejczak został raniony w okolice prawego uda, jednak według serbskich mediów w jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Zobacz: Dramatyczne wieści z Belgradu. Dwóch polskich zawodników MMA zaatakowanych nożem Głos zabrało Stowarzyszenie MMA Polska. Opublikowano oświadczenie, z którego wynika, że łącznie zaatakowanych nożem Polaków było trzech, a nie dwóch, jak pierwotnie wskazano. Dalsza część artykułu pod materiałem wideo. Treść całego oświadczenia prezentujemy poniżej: "W związku z przykrym dla nas wszystkich incydentem, którego ofiarami stali się trzej zawodnicy MMA, a który miał miejsce na terenie Serbii w dniu 15 lutego 2023 roku, przekazujemy kluczowe informacje. Kadra Polski przebywa aktualnie na Mistrzostwach Świata MMA w Belgradzie. Wczoraj, po aktywnościach sportowych, w czasie prywatnym, trzej zawodnicy kadry, którzy zakończyli już swoje zmagania na wcześniejszym etapie turnieju, wybrali się do centrum miasta, gdzie zostali niestety brutalnie zaatakowani przez nieznanych napastników. Jeden z polskich sportowców nie doznał żadnych obrażeń, a kolejnych dwóch, którzy zostali ugodzeni nożem, jest pod opieką wykwalifikowanej kadry medycznej. Ich rany zostały odpowiednio zaopatrzone, a życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo. Wyjaśnienie szczegółów zdarzenia oraz zabezpieczenie materiałów dowodowych jest aktualnie przedmiotem czynności prowadzonych przez lokalną policję, z którą nasi poszkodowani zawodnicy, a także my, pozostajemy w stałym kontakcie. Jako Stowarzyszenie MMA dokładamy wszelkich starań, aby zapewnić pełną opiekę zawodnikom i ich bliskim. Na miejscu jest obecny dyrektor operacyjny Stowarzyszenia MMA Polska, który nadzorują proces, jesteśmy także w bezpośrednim kontakcie z Ambasadą Polski w Belgradzie. Wyłącznie przytomność zawodników i ich błyskawiczne reakcje zapobiegły znacznie gorszemu scenariuszowi wydarzeń. Bezwzględnie sprzeciwiamy się wszelkim aktom przemocy na jakimkolwiek tle, a agresja, która miała miejsce jest przykładem tchórzostwa" - czytamy.