Organizacja tym razem zawitała do Singapuru, gdzie w godzinach sprzyjających azjatyckiej i europejskiej publiczności odbywała się gala UFC Fight Night. Podczas wydarzenia przewidziano występy dwóch Polaków Michała Oleksiejczuka i Łukasza Brzeskiego. Pierwszy z wymienionych zmierzył się z Amerykaninem, byłym zawodnikiem Bellatora i obecnym UFC Chidi Njokuanim. Warunki fizyczne zdecydowanie przemawiały na korzyść "Bang Banga", ale to Polak był uważany za minimalnego faworyta. Obaj panowie wracali do oktagonu po porażkach. <a href="https://sport.interia.pl/boks/news-usyk-cwiczyl-ze-slynnym-bokserem-polski-mocarz-odslonil-kuli,nId,6985672">Usyk ćwiczył ze słynnym bokserem. Polski mocarz odsłonił kulisy przed hitem</a>Starcie zaczęło się od klasycznej "piątki", ale chwilę później Amerykanin starał się łapać tajski klincz i atakować kolanami. Biało-Czerwony od początku miał duże kłopoty, rywal dobrze trzymał dystans i odpychał "Hussara" kopnięciami. Chwilę później Oleksiejczuk miał swój moment, złapał klincz pod siatką i zaczął umęczać przeciwnika. UFC: zwycięstwo Michała Oleksiejczuka Kiedy panowie wrócili do stójki, Njokuani wyprowadzał mordercze kopnięcia. Polak, aby się obronić sprowadził walkę do parteru, po kilkunastu sekundach odpuścił i zaprosił ponownie oponenta do stójki. Amerykanin z każdą kolejną minutą coraz głębiej oddychał. W pewnej chwili wyprowadził wysokie kopnięcie, które zachwiało Polakiem. "Hussar" przerwał tarapaty i ruszył z szarszą. To była niesamowicie dynamiczna walka, w której sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Zawodnicy znów znaleźli się na macie. Oleksiejczuk był z góry, gdzie morderczymi uderzeniami wykończył Njokuaniego. Sędzia zakończył pojedynek, a Polak dopisał 19. zwycięstwo do swojego rekordu. - Wiedziałem, że rywal jest świetnym stójkowiczem. Był bardzo niebezpieczny. Trenowałem dużo defensywnego boksu, mam twardą głowę. Wyszło tak, jak miało być. Muszę piąć się na szczyt i znaleźć się w rankingu. Chcę walczyć z Curtisem Blaydesem i innymi najlepszymi zawodnikami z topu - powiedział na gorąco po walce Biało-Czerwony.