Kamila Wybrańczyk odniosła się do wpisu Mai Staśko, która na swoim Instagramie zaznaczyła, że narzeczona Artura Szpilki odpowiada na pytania nagrywając wideo, podczas prowadzenia samochodu. - Kamiszka dziś robiła Q&A w trakcie prowadzenia... To znaczy, że przegląda pytania, wybiera i nagrywa odpowiedzi w trakcie kierowania pojazdem - napisała aktywistka. "Kamiszka" nie pozostała obojętna tym słowom i szybko nagrała odpowiedź. - Chętnie skopię ci du*ę, ale nie chce mi się walczyć na High League, bo nie chcę ci dać zarobić. Wskaż miejsce, czas. Ja cię chętnie zapraszam na sparingi, nawet z moimi powiekami po operacji. Tobie powinien ktoś tak wpi****ić, żeby ci się odechciało walk i szukania problemów. Pierwsza i ostatnia odpowiedź na twoje zaczepki. Pomyśl, że czasem się zatrzymuję np. na światłach i wtedy grzebię w telefonie, a nie podczas jazdy - powiedziała Wybrańczyk. Zobacz: Polka mistrzynią świata! Wielki sukces Magdaleny Czaban Gorąco pomiędzy Kamilą Wybrańczyk a Mają Staśko Maja Staśko nie poprzestała po tej odpowiedzi i tym razem wstawiła wpis na Twittera. - Często tak stoicie na światłach? Influencerzy chyba naprawdę myślą, że ludzie są głupi - ta przekonuje widzów, że w ten sposób stoi na światłach i tłumaczy, że wcale nie nagrywa, jadąc. Farmazoniarze - czytamy we wpisie. To nie był jednak koniec słów skierowanych w stronę Staśko. Jak się okazuje, mistrzyni High League Lexy Chaplin miała propozycję walki z aktywistką. Ofertę odrzuciła. - Cieszę się, że Lexy nie dała walki tej krowie, która dużo muczy. Ja też jej nie dam, więc moja droga, tak hajsik nie przyjdzie ci łatwo zarobić. O nie, nie. Taka byłaś przeciwna freak fightom, a sama hejtujesz ludzi. Życzę ci, aby nikt nie dał ci zarobić znów tak łatwych pieniążków - zaznaczyła narzeczona Artura Szpilki. Maja Staśko stoczyła dwie walki w organizacji High League, obie zakończyły się jej zwycięstwem. "Kamiszka" z kolei walczyła czterokrotnie (trzy razy na FAME i raz na High League). Wygrała tylko raz, w debiucie. W pozostałych trzech starciach musiała uznać wyższość Marty Linkiewicz, Anny Andrzejewskiej i Ewy Brodnickiej.