Przypomnijmy, że sprawa rozpoczęła się kiedy Saleta poinformował na Facebooku, że Najman do niego zadzwonił, żeby sprawdzić, czy ma aktualny numer telefonu byłego przeciwnika. - Godzinę później dostałem telefon od promotora MMA z Anglii z propozycja walki 8 grudnia z Marcinem Najmanem, z którym są już dogadani - napisał Saleta, po czym wyśmiał możliwość stoczenia trzeciego pojedynku z "El Testosteronem". Na odpowiedź Najmana nie trzeba było długo czekać. Były pięściarz wydał następujące oświadczenie, w którym napisał m.in.: - Pragnę oświadczyć, że pisane przez dziennikarzy artykuły, że to ja chcę doprowadzić do walki z Przemysławem Saletą w Londynie to stek bzdur. Saleta mówiąc, że do niego dzwoniłem ma z pewnością na myśli KSW 14, kiedy to przydzwoniłem mu kilkadziesiąt razy, a że w głowie ma pustkę, to dzwoni mu do dziś - napisał Najman. Saleta szybko odbił piłeczkę i opublikował dowód na to, że Najman do niego dzwonił publikując zrzut z ekranu swojego telefonu, na którym widzimy imię i nazwisko dzwoniącego, numer telefonu oraz godzinę i czas połączenia. - Nadmieniam również Marcinku, że mam świadka rozmów i jednocześnie przepraszam za opublikowanie twojego telefonu. Najwyżej zmienisz numer, jeśli odzew społeczeństwa będzie nie do udźwignięcia - napisał Saleta. Ciekawe jak długo będziemy czekać na odpowiedź Najmana?