Informacja o nagłej śmierci Mateusza Murańskiego pojawiła się 8 lutego. Murański specjalizował się we freak fightach, występując w ostatnich latach regularnie na galach różnych federacji i zyskując w tym czasie sporą rozpoznawalność. Walczył również niedługo przed śmiercią, bo 10 grudnia wziął udział w gali organizowanej przez federację High League. W jego przypadku zawsze na pierwszy plan wybijała się także mocna relacja z ojcem. Jacek Murański po raz pierwszy wypowiedział się publicznie o śmierci syna Wokół śmierci 28-latka pojawiło się wiele teorii, a część z nich skupiała się na hejcie, z którym rzekomo miał sobie nie radzić. Takiej wersji stanowczo zaprzeczał jego ojciec. - Mateusz nie był żadną ofiarą hejtu. Był ofiarą strasznego wypadku. Oczywiście do końca życia będę zadawał sobie pytanie, dlaczego... Dlaczego nie założył tej nocy maski wspomagającej oddychanie. Dlaczego, dlaczego, dlaczego. Ale to nie zmienia faktu, że to był wypadek - napisał 12 marca na swoim facebookowym profilu. Jacek Murański w miniony weekend zdecydował się po raz pierwszy pojawić się przed kamerą i publicznie opowiedzieć o swojej perspektywie wobec wszystkich doniesień dotyczących jego syna. Pojawił się na streamie innej osoby związanej ze światem freak fightów, Amadeusza "Ferrariego" Roślika, transmitowanym na platformie Twitch. Odniósł się tam do sprawy ratowniczki medycznej, której wiadomość na temat akcji ratunkowej Mateusza przedostała się do internetu, stając się podstawą plotek o rzekomym przedawkowaniu. - Ten oksykodon był tylko w jej głowie. Domyślam się, dlaczego to zrobiła. Rozpoczęli akcję reanimacyjną, po chwili przerwali, bo już nastąpił zgon. Ja nie zaakceptowałem tego, bo mi pękło serce. Nie byłem dla niej grzeczny, rzuciłem się do niej, wyrwałem, że mają mi ratować dziecko - przedstawił kulisy całej sytuacji. - Jest pozbawiona człowieczeństwa, jeśli odebrała to jako atak. To musiało spowodować taką jej frustrację, że dokonała rzeczy obrzydliwej - dodał. Jacek Murański również był do tej pory czynnym uczestnikiem freak fightów. Na 18 marca zaplanowana była jego walka Marcinem Najmanem w ramach gali High League 6, w obliczu tragicznych wydarzeń nie doszła ona jednak do skutku.