Mordercze ciosy, sędzia przerwał bój. Krwawa walka Polki na UFC w Rio
Karolina Kowalkiewicz-Zaborowska z pewnością nie zapamięta Brazylii pomyślnie, a walki z zawodniczkami z Kraju Kawy napędzają ostatnio złą passę. Polka przegrała na gali UFC w Rio z Julią Polastri. Pojedynek został przerwany w trzeciej rundzie, kiedy to Brazylijka trafiła mocnym kopnięciem i poszła za ciosem. Sędzia po lawinie ciosów postanowił wkroczyć i przerwać bój.

Karolina Kowalkiewicz-Zaborowska ponownie weszła do oktagonu, tym razem podczas gali UFC Fight Night w Rio de Janeiro, gdzie walką wieczoru jest elektryzujące dla wszystkich Polaków starcie Oliveira vs Gamrot.
Polka wystąpiła w Farmasi Arena, mierząc się z miejscową zawodniczką Julią Polastri. Dla Kowalkiewicz-Zaborowskiej był to kolejny występ na brazylijskiej ziemi. Ostatni raz w Kraju Kawy gościła w maju ubiegłego roku, kiedy to niestety uległa Iasmin Lucindo. Ciekawym faktem jest, że trzy ostatnie rywalki Kowalkiewicz były Brazylijkami.
Przed starciem za zdecydowaną faworytkę uważano Polastri, która niesiona własną publicznością chciała dopisać kolejne zwycięstwo do rekordu. Za Polką przemawiało jednak doświadczenie i fakt, iż w przeszłości wygrywała z lepszymi wojowniczkami.
Walka była zakontraktowana klasycznie na trzy rundy po pięć minut w limicie kategorii słomkowej. Pierwsza runda rozpoczęła się dość spokojnie, panie najpierw badały swoje możliwości w stójce, ale po minucie Brazylijka trafiła Polkę na korpus, zauważyła, że rywalka poczuła uderzenie i ruszyła za ciosem. Na swoje szczęście mieszkająca na co dzień w Miami 39-latka zdołała wydostać się z opresji.
UFC Rio: Karolina Kowalkiewicz-Zaborowska pokonana przez TKO w 3. rundzie
Co chwilę można było oglądać stójkowe wymiany, w których częściej trafiała Polastri, choć Biało-Czerwona też miała swoje momenty. Reprezentantka gospodarzy w ostatnich sekundach zaakcentowała jeszcze agresywną szarżą, którą przerwała końcowa syrena.
Polastri weszła w drugą rundę na dużym luzie, próbowała ekwilibrystycznych i nonszalanckich akcji, w których udało się jej zranić oponentkę. Oko wojowniczki z Łodzi zaczynało krwawić, a Brazylijka dała po sobie poznać, że delikatnie lekceważy naszą zawodniczkę. Minutę przed końcem Kowalkiewicz-Zaborowska zdołała obalić, ale nie na długo, bo po chwili panie wróciły do stójki.
W trzeciej odsłonie Polka musiała postawić wszystko na jedną kartę, bowiem po dwóch poprzednich rundach wyraźnie przegrywała na kartach punktowych. Stało się jednak zupełnie inaczej. Brazylijka trafiła mocnym wysokim kopnięciem w twarz Kowalkiewicz-Zaborowskiej, ruszyła za ciosem i wykończyła ciosami naszą zawodniczkę. Sędzia błyskawicznie wskoczył i przerwał starcie.










