Babilon MMA zdecydowało się zorganizować galę bez publiczności w studiu telewizyjnym. Atmosfera była specyficzna, ale emocjonujących momentów nie brakowało. Tak było w walce Sebastiana Rajewskiego z Mariuszem Mazurem. Poznanianin udowodnił, że ma świetną stójkę i efektownym kopnięciem na głowę posłał rywala na deski. Rajewski bardzo dobrze radzi sobie w MMA. Wywodzi się z kickboxingu, ale udowadnia, że mieszane sztuki walki nie są mu obce. Było to jego czwarte zwycięstwo z rzędu. Co ciekawe swoją poprzednią walkę też zakończył wysokim kopnięciem. Na gali Armia Fight Night 7 pokonał wtedy Macieja Kierzkowskiego. MP