Tego nie wymyśliłby nawet sam Marcin Najman. Wyzwanie do walki rzucił mu 87-letni Jerzy Urban, były rzecznik PRL-owskiego rządu. Jak można się było spodziewać, spotkał się z ciętą ripostą.
"Najman, Najman. Wyzywam cię na pojedynek. Z wiedzy o polityce się boję. Ale możemy się napier..." - takie słowa wypowiada emerytowany Jerzy Urban na twitterowym filmie, w rękawicach bokserskich na dłoniach.
Najman mógł zlekceważyć 87-latka lub potraktować go z politowaniem. Postanowił jednak odpowiedzieć w dosadny sposób. Okazuje się, że stanąłby do walki... pod jednym warunkiem.
"Gdybyś miał Goebbelsie Stanu Wojennego ze 40 lat mniej zrobiłbym to z przyjemnością, to co z Don Kablem, czyli obalił i nakładł po łbie, za to co wyrządziłeś Polsce" - zakomunikował były bokser również za pośrednictwem Twittera.
Urban to jedna z ikon schyłkowego okresu PRL. Sprawował funkcję rzecznika Rady Ministrów w latach 1981-89. Obecnie jest publicystą w randze redaktora naczelnego tygodnika "NIE".
Tymczasem 41-letni Najman zapowiedział pożegnalną (?) walkę w oktagonie. Jak twierdzi, rozmawia obecnie w kraju z dwoma dużymi organizacjami MMA. Efekt negocjacji mamy poznać niebawem.
Ostatnim pojedynkiem częstochowianina miało być starcie z Kasjuszem "Don Kasjo" Życińskim na gali Fame MMA 8. Konfrontacja zakończyła się skandalem. Po dwóch faulach Najmana walka została przerwana, a w klatce doszło do karczemnej awantury.
W efekcie tych wydarzeń na "El Testosterona" gospodarze wieczoru nałożyli dożywotnią dyskwalifikację. Nie wyklucza to jednak jego walk w innych organizacjach.
UKi