Od kilku lat toczy się dyskusja, czy MMA w wydaniu amatorskim może stać się dyscypliną olimpijską. Środowisko mocno na to naciska, a starania o to podjęła światowa federacja. Brytyjczyk Densign White w długiej rozmowie ze stacją RMC Sport wyjaśnił, że rozmowy w tej sprawie trwają. Wyjaśnił również dlaczego procedura trwa już tak długo i kiedy będzie możliwe, że zawodnicy z MMA wystartują na igrzyskach. Inne sporty walki nie chcą MMA na IO - To sprawa mocno polityczna - powiedział White. Jego zdaniem większość organizacji sportowych nie żywi zaufania do MMA. Przedłuża się na przykład procedura przyjęcia IMMAF do grona członków WADA, czyli Międzynarodowej Agencji Antydopingowej. Ma być już jednak zakończona w tym roku, a sprawę przyśpieszył proces, jaki organizacja wytoczyła WADA przed szwajcarskim sądem. White przekonuje również, że przeciwstawiają się im mocno federacje innych sportów walki, obecnych już na igrzyskach: boksu, judo, zapasów, taekwondo. - Boją się. I mają dobry powód by się bać, bo MMA jest bardzo popularne. To najbardziej oglądany sport ze wszystkich sportów walki. Nikt nie ogląda ich sportów. Trybuny są puste, nikt ich nie chce w telewizji. Boją się swojej pozycji w ruchu olimpijskim - przyznał dyrektor generalny IMMAF. - Przetrwanie wielu tych sportów zależy od zysków z obecności w ruchu olimpijskim. Oni tam dużo zarabiają i nie chcą tego stracić - dodał. Paryż na pewno nie i Los Angeles raczej też nie Dla szefów MMA jedynym problemem jest w tej chwili zmiana wizerunku tego sportu. Traktowany jest jako brutalny, niebezpieczny, zagrażający zdrowiu i przeczący przez to idei olimpijskiej. Tak myśli wielu działaczy MKOl. - Ludzie muszą nauczyć się odróżniać MMA amatorskie i zawodowe i wiedzieć o tym, że istnieją zabezpieczenia, jest coraz mniej nokautów, mamy coraz więcej dobrze przygotowanych sędziów, z których korzystają również organizacje zawodowe - powiedział. Kiedy więc MMA stanie się dyscypliną olimpijską? White jest optymistą, ale wiadomo już nie będzie tego sportu ani w Paryżu w 2024 roku ani wbrew temu co się mówi ostatnio w środowisku w Los Angeles w 2028 roku. Jest na to mało czasu, a IMMAF nadal nie jest członkiem Globalnego Stowarzyszenia Międzynarodowych Federacji Sportowych (GAISF). Obecność w tej organizacji to warunek konieczny, by jakikolwiek sport rozpoczął starania o dołączenie do programu igrzysk. - W każdym razie kiedy rozmawiam z ludźmi z MMA mówią o tym, że igrzyska są w porządku, ale wcale nie muszą tam startować. To inne sporty mogą mieć żal, że ich tam nie ma. Nie będziemy błagać o nic MKOl. Myślę, że to raczej MKOl pewnego dnia przyjdzie do nas z prośbą i poprosi o włączenie MMA do programu igrzysk olimpijskich - stwierdził jeden z szefów IMMAF. ok