Mariusz nie doczekał się walki z Francuzem. "Ruskov" podczas gali KSW 54 wszedł do klatki z debiutującym w MMA Izu Ugonohem (1-0-0, 1 KO, 0 SUB). Pojedynek przegrał już w pierwszej rundzie przez nokaut. Pudzianowski ma na swoim koncie 21 pojedynków, a kolejny przed nim. Najsilniejszy na świecie w swoich mediach społecznościowych zapowiada powrót do okrągłej klatki KSW z końcem 2020 roku. "Bawię się tymi treningami. Do grudnia mam jeszcze daleko. Prawdopodobnie w grudniu będę się ponownie w klatce szarpał." Ostatnia walka "Pudziana" miała miejsce podczas gali KSW 51. Pokonał wtedy Erko Juna (3-2-0, 3 KO, 0 SUB) w drugiej rundzie przez techniczny nokaut (ciosy pięściami w parterze). Przed tym starciem Pudzian mierzył się z Szymonem Kołeckim (8-1-0, 8 KO, 0 SUB) i Karolem Bedorfem (15-1-0, 5 KO, 4 SUB). Oba występy nie poszły po jego myśli. Bedorf poddał go kimurą już w pierwszej rundzie, a walka z Kołeckim została przerwana 36 sekund przed końcem pierwszej rundy, gdy po obaleniu Mariusz krzyknął z bólu i "odklepał".Zawodnik kategorii ciężkiej, wcześniej strongman i rugbysta już pod koniec czerwca 2020 roku za pomocą Instagrama wyraził chęć stoczenia pojedynku. "Już niedługo wrócę do klatki! A jednak ciągnie wilka do lasu!" Najbliższy event KSW już 10 października. Podczas gali z numerem 55 w walce wieczoru Mamed Khalidov (34-7-2, 14 KO, 16 SUB) zmierzy się ze Scottem Askhamem (19-4-0, 12 KO, 2 SUB). Stawką pojedynku będzie pas mistrzowski wagi średniej, należący aktualnie do Anglika. PeZet