Traktowany dotąd z przymrużeniem oka Jun, w czym zresztą nie było nic dziwnego, bo miał status tzw. freaka, coraz bardziej przekonuje do swoich umiejętności. Stawiający pierwsze kroki w mieszanych sztukach walki 28-latek w debiucie w federacji KSW rozprawił się z aktorem Tomaszem Oświecińskim, następnie nie dał szans Popkowi Monsterowi, a teraz wprost zdemolował niedawnego kolegę po fachu, Akopa Szostaka. W ten sposób Jun sumiennie zapracował na pierwszą w karierze weryfikację, która może go oddzielić od celebrytów i dać przepustkę do poważniejszych konfrontacji. Jedną z kandydatur, która szybko uzyskała poparcie, jest będący na finiszu kariery Mariusz Pudzianowski. Były najsilniejszy człowiek na świecie w zmaganiach strongmanów ma za sobą dwie porażki, najpierw z Karolem Bedorfem, a w marcu nie miał szans z młodszych i piekielnie silnym byłym mistrzem olimpijskim w podnoszeniu ciężarów Szymonem Kołeckim. Co więcej, 42-letni "Pudzian" sam podłapał pomysł takiego pojedynku, wchodząc w interakcję na jednym z portali społecznościowych. - Mogę go sprawdzić - napisał weteran na profilu KSW, w kontekście walki właśnie z Junem. - Nie spodziewałem się, że odezwie się sam Mariusz "Pudzian" Pudzianowski, który wprost deklaruje, że może sprawdzić Erko... Co o tym myślicie? - zwrócił się z zapytaniem na Twitterze Martin Lewandowski, jeden ze współwłaścicieli federacji KSW. Art