Starcie Jędrzejczyk - Waterson będzie walką wieczoru na gali w Tampie. Brazylijski portal "Combate" informował wcześniej, że walka może się nie odbyć, bo Polka ma problemy ze zbiciem wagi i nie zmieści się w limicie kategorii słomkowej (52,2 kg), a Waterson odrzuciła opcję walki w umownym limicie. Jędrzejczyk dopięła swego i w piątek wniosła na wagę 52,4 kg. Zmieściła się w limicie, bo tolerancja wagowa w UFC to 0,45 kg. "Zawsze dbam o swoje zobowiązania od początku do samego końca! Teraz czas na zabawę" - tak sytuację po ceremonii ważenia skomentowała Joanna Jędrzejczyk na Facebooku. Polka wraca do klatki po przerwie, jaką zrobiła sobie po nieudanym debiucie w kategorii muszej. W grudniu 2018 roku przegrała jednogłośnie na punkty z Walentyną Szewczenko walkę o pas mistrzowski na gali UFC 231 w Toronto. Zdecydowała się przejść do wyższej kategorii, bo miała coraz większe problemy ze zbijaniem wagi. - Schodzę mocno poniżej swojego limitu i na pewno to się odbija na zdrowiu - tłumaczyła. Po porażce z Szewczenko zapowiedziała jednak, że jeśli wróci do kategorii słomkowej, to tylko wtedy, jeśli stawką będzie pas mistrzowski. MZ