Polska miała już mistrzynię UFC. W latach 2015-2017 w wadze słomkowej niepodzielnie rządziła Joanna Jędrzejczyk, która będzie gościem honorowym studia Polsatu Sport. Teraz przed mistrzowską szansą staje Błachowicz. Nie będzie miał jednak łatwego zadania. Zmierzy się bowiem z Dominickiem Reyesem, który w ostatniej walce sprawił sporo problemów Jonowi Jonesowi. Jones to żywa legenda UFC. Od 2011 roku nie stracił pasa w walce. Tytuł był mu odbierany jedynie z powodów pozasportowych. Jednak w lutym, w walce z Reyesem, był bliski porażki. Pretendent sprawił mu wiele problemów, szczególnie w pierwszych dwóch rundach. Później już nie atakował z takim impetem i nie zdołał tak wyraźnie zaznaczyć swojej przewagi, aby wygrać walkę. Reyes nie zamierza jednak wypuścić kolejnej szansy. Porażka z Jonesem była jego jedyną w karierze. Wcześniej wygrał 12 walk. W siedmiu nokautował rywali, a dwa razy poddawał. Błachowicz zdaje sobie sprawę, że przeciwnik będzie groźny. Koncentruje się jednak na sobie. Wie, że drugiej mistrzowskiej walki może już nie dostać. Ma bowiem 37 lat. Zostały mu dwa, trzy lata kariery, a pas byłby jej idealnym ukoronowaniem. Polak jest na fali. Wygrał siedem z ostatnich ośmiu walk. Efektownie zwyciężał w trzech ostatnich walkach, dwie z nich kończąc przed czasem. Nie krzyczał jednak, że chce walki o pas. Wiedział, że dojdzie do niej, jeśli będzie ciężko pracował i tak się stało. Błachowicz marzył, aby zmierzyć się z Jonesem. Oprócz pasa w stawce, chciał walczyć z jedną z największych gwiazd UFC. Nigdy nie bał się wyzwań. Jednak nie dane było mu stanąć do walki z Amerykaninem, który po pojedynku z Reyesem zwakował pas i postanowił przenieść się do wagi ciężkiej.