W poniedziałek 14 września, jeszcze przed startem podróży do Abu Zabi, Błachowicz i cały jego narożnik musieli wykonać testy na obecność SARS-CoV-2. Badanie polega na pobraniu wymazu z nosa lub ust. W badanym materiale poszukiwane są geny charakterystyczne dla koronawirusów. We wtorek zarówno cieszynianin, jak i reszta członków wyprawy, otrzymali badania z wynikiem negatywnym i mogli wyruszyć do Londynu, gdzie czeka na nich czarter UFC. W środę po przylocie do stolicy Anglii badanie zostało powtórzone i cała Polska ekipa jest właśnie zamknięta w pokojach, każdy osobno poza Janem Błachowiczem i Dorotą Jurkowską (mieszkają pod jednym dachem w Polsce), i czeka przez 48 godzin w kwarantannie. W piątek rano, po ponownym negatywnym wyniku testów, wszyscy będą mogli udać się specjalnie przygotowanym samolotem do Abu Zabi, a następnie na wyspę Yas. Wtedy dojdzie do ostatniego etapu całe procedury - trzecie badanie i ponownie 48 godzin w izolacji w pokojach. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem pretendent do tytułu mistrza UFC oraz jego ekipa będzie mogła korzystać z uroków wyspy, popularnie nazywanej "Fight Island", od niedzielnego wieczora. Walka Błachowicza z Reyesem odbędzie się w nocy z 26 na 27 września na gali UFC 253. Dominik Durniat