Sobotni wieczór przykuł przed ekranami uwagę fanów walk z serii Fame MMA. W jednym ze starć Marcin Najman zmierzył się z Dariuszem "Lwem" Kaźmierczukiem. Szala już przed walką znacznie przechylała się na stronę Najmana. Kaźmierczuk wcześniej mierzył się z Szymonem Kołeckim i Adamem Niedźwiedziem. Na dziesięć starć zdołał wygrać tylko dwukrotnie. "Lew" przegrał również starcie z "El Testosteronem". Najman rozprawił się ze swoim rywalem już w pierwszej rundzie po nokaucie. Mimo wszystko spore obawy o tatę miała jego córka. Dziewczynka wydaje się przeżywać każdą z walk ojca. "Ona wie, że z walki przynosi się duży albo mały puchar. Wiadomo, że duże są większe, bo są za zwycięstwa i chciałem, aby córunia już miejsce przyszykowała. Bardzo się denerwowała" - wyznał tuż po gali Najman w rozmowie z "Super Expressem". Niedzielę częstochowianin spędził właśnie razem z ukochaną córką Weroniką, z którą wybrał się na konie. Teraz przed 41-latkiem kolejne wyzwanie> Nie brakuje chętnych do tego, aby spróbować pokonać gwiazdę ringu. Do walki chce stanąć między innymi Kasjusz Życiński. Najman przyznał jednak, że najprawdopodobniej zbliża się koniec jego kariery, a sobotnia walka była jego jedną z ostatnich. AB