Obrońca Materli od początku kwestionował postanowienie Sądu Rejonowego w Poznaniu o zastosowaniu tymczasowego aresztowania jego klienta. W tym zakresie zostało złożone stosowne zażalenie, w związku z którym na dzień 3 stycznia został wyznaczony termin posiedzenia, przed Sądem Okręgowym w Poznaniu. - Nadal podtrzymujemy złożone na początku, stosowne zażalenie. Potwierdzam, że 3 stycznia faktycznie wyjaśni się kwestia stosowania tego środka zapobiegawczego - tłumaczy mecenas Jakub Łysakowski, pełnomocnik Materli. Rozstrzygnięcie sądu spowoduje, że środek zapobiegawczy nadal będzie stosowany, przez zasądzone trzy miesiące lub Sąd Okręgowy może zmienić decyzję i podjąć odmienne rozstrzygnięcie. Możliwe są dwa scenariusze, przy czym pierwszy - mówiąc najbardziej obrazowo - uwzględnia dwa warianty. - Sąd może dwojako przychylić się do zażalenia. Może stwierdzić, że nie widzi podstaw do stosowania środka, bo nieuprawdopodobnione zostały zarzuty, które są stawiane Michałowi Materli. Wówczas Michał, tego samego dnia, musi zostać zwolniony. W drugim wariancie sąd może uznać, że jednak dostrzega pewne kwestie, które powinny zostać zbadane przez sąd, rozstrzygający sprawę merytorycznie w przyszłości. W takiej sytuacji, może warunkowo uchylić decyzję Sądu Rejonowego, determinując ją tym, że w określonym terminie zostanie wpłacone poręczenie majątkowe. Wtedy dotychczasowy środek ulegnie uchyleniu - wyjaśnia Łysakowski. Na przeciwległym biegunie jest drugi, negatywny z punktu widzenia sportowca scenariusz. - Sąd Okręgowy może uznać, że postanowienie Sądu Rejonowego jest zasadne i należy je podtrzymać. W tym momencie, utrzymując je w mocy, legitymizuje stosowanie tymczasowego aresztowania - dodaje obrońca Materli. Posiedzenie odbędzie się w trybie jawnym tylko dla stron, bez udziału publiczności. Podejrzanym, w tym Materli, grozi do 15 lat pozbawienia wolności. Jakub Łysakowski, obrońca sportowca poinformował, że jego klient Michał Materla wyraził zgodę na posługiwanie się pełnym nazwiskiem i nie chce chować się za czarnym paskiem na oczach.