Sąd Okręgowy w Poznaniu, jako organ pierwszej instancji, dzisiaj po południu wydał decyzję w sprawie Michała Materli. - Przysługuje nam prawo zażalenia i będziemy je składali w tej chwili już do Sądu Apelacyjnego, żeby zakwestionować tę decyzję - powiedział Interii mecenas Jakub Łysakowski, pełnomocnik sportowca. - Nie wyciągamy żadnych wniosków, jeśli chodzi o stanowisko sądu, ponieważ jest to tzw. postępowanie wpadkowe. Dalej twierdzimy, że nie ma dowodów na to, że Michał popełnił zarzucane mu czyny - dodaje adwokat. Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur-Prus w dniu 15 grudnia 2016 roku, w rozmowie z Interią, wskazała dwa zarzuty postawione sportowcowi. - Michał M. ma zarzut działania w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym oraz udział w obrocie narkotykami. Nikt nie przyznał się do stawianych zarzutów. Wobec 18 osób, w tym Michała M., zostały skierowane do sądu wnioski o tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy. Wobec 3 osób prokurator zastosował środki wolnościowe. Podejrzanym grozi do 15 lat pozbawienia wolności - mówiła prokurator.Materla od początku przebywa w poznańskim areszcie przy ulicy Młyńskiej, w celi jednoosobowej. Pełna izolacja ma sprzyjać postępowaniu. - Michał, w porozumieniu ze mną, podjął taką decyzję, żeby nie było żadnych zastrzeżeń prokuratora co do tego, że w jakiś sposób utrudnia postepowanie - wyjaśnia mec. Łysakowski. Co ciekawe, sprawą zajął się Rzecznik Praw Obywatelskich. - Dzisiaj prokurator odmawia nam przeprowadzenia wniosków dowodowych, które złożyliśmy i ogranicza nasze prawo do obrony. Do tego stopnia, że sprawą zajął się RPO. Rzecznik złożył pismo do prokuratora okręgowego z prośbą o wyjaśnienie wszystkich tych naruszeń prawa do obrony - dodaje adwokat. Jakub Łysakowski podtrzymuje, że jego klient Michał Materla wyraża zgodę na posługiwanie się swoim pełnym wizerunkiem. O dzisiejszą decyzję chcieliśmy zapytać Mazur-Prus, ale pani rzecznik prokuratury nie miała informacji w tej sprawie i odesłała nas do biura prasowego poznańskiego Sądu Okręgowego. - Na chwilę obecną nie potrafię panu odpowiedzieć, ponieważ jeszcze nie mam podłączonego protokołu z tego posiedzenia i nie wiem, czy w dniu dzisiejszym to nastąpi. W tej sytuacji najlepiej zadzwonić do pełnomocnika podejrzanego - powiedziała Agnieszka Wejchert z biura prasowego sądu. AG