To była krótka, ale jakże emocjonująca walka. Andrzej Fonfara pokonał Marcina Najmana na gali Clout MMA 1 w zaledwie 16 sekund. Przebieg pojedynku był bardzo dynamiczny, a "Polski Książe" w pierwszych sekundach musiał wykazać się dobrą defensywą. - Marcin zaczął mocno. Ja stanąłem, chciałem poczuć jego cios. Mnie z kolei weszły 2-3 uderzenia na odejściu. Obróciłem go, bo chciał mnie obalić. Potem ja dokończyłem sprawę. Nie miałem planu na tę walkę, ale poszła, tak jak przewidywałem - powiedział Fonfara w rozmowie z Mateuszem Kaniowskim. "Polish Prince" przyznał się, że trochę obawiał się walki z Marcinem Najmanem, scenariusz porażki mocno go przerażał. - Od początku podpisania kontraktu towarzyszyły mi myśli z tyłu głowy, "co będzie, jak przegram z Marcinem Najmanem". Miałem kilka nieprzespanych nocy. Czułem się pewnie, ale wiedziałem, że wszystko się może zdarzyć. Mentalnie byłem przyblokowany emocjonalnie. Na szczęście zrobiłem swoją robotę i skończyło się zwycięstwem - zdradził były pięściarz. Clout MMA: Wyniki walk. Zobacz, kto wygrał swoje pojedynki - Na koniec chciałem pokazać swoją przewagę. Nie ma jednak się czym szczycić, bo to był Marcin Najman. Ja nie jestem zawodnikiem MMA i nigdy nie będę. We freakach również raczej już nie wystąpię, choć nie zamykam tej drogi - zakończył urodzony w Białobrzegach zawodnik. Fonfara wspomniał również, że żartobliwie zażądał od "El Testosterona" pasa WKU, z którym wychodził do walki. Najman nie zgodził się na to, lecz zapowiedział stworzenie repliki pasa i wysłanie go do Chicago.