5 sierpnia Tomasz Hajto stoczył swoją pierwszą walkę we freak-fightowej karierze. Na warszawskim Torwarze przegrał w main evencie CLOUT MMA 1 z czternaście lat młodszym Zbigniewem Bartmanem. Choć wydaje się, że był górą w pierwszej rundzie, to na początku drugiej pozwolił na złapanie na sobie duszenia i był zmuszony poddać pojedynek. Zważywszy na różnice między sobą, a rywalem, pokazał się z całkiem niezłej strony. Obaj zainteresowani mieli zaledwie kilka tygodni na przygotowania. Sławomir Peszko (jedna z twarzy federacji) jeszcze w lipcu mówił, że jeśli tylko Hajto będzie chciał, to otrzyma propozycje kolejnych walk. - Czy to kontrakt na jedną walkę? Na więcej. Może się później zdecydować na więcej, ale nie musi. Kolejny jego przeciwnik też będzie z innej dyscypliny sportu niezwiązanej w ogóle z walkami - mówił, cytowany przez Sport.pl. CLOUT MMA 3: Santa Clout już 29 grudnia. Tomasz Hajto i Jakub Wawrzyniak zawalczą ze sobą? Wygląda jednak na to, że następny oponent uczestnika mistrzostw świata 2002 będzie ze środowiska piłkarskiego. "Super Express" poinformował we wtorkowy poranek, że w szranki z Hajtą ma stanąć Jakub Wawrzyniak, który także jest byłym reprezentantem Polski, a obecnie ekspertem telewizyjnym. Do starcia ma dojść na gali CLOUT MMA 3: Santa Clout, która odbędzie się w piątek 29 grudnia o godzinie 20:00 w studio Polsat 1600. Ma zostać utrzymana w atmosferze świąteczno-sylwestrowej. Rzecz jasna Wawrzyniak będzie debiutantem w oktagonie. Jest jedenaście lat młodszy od swojego rywala, którego czeka kolejne wielkie wyzwanie. Wspomniany Peszko kilka miesięcy wspominał, że bohaterami gal CLOUT mogą być byli piłkarze lub tacy znajdujący się w przededniu sportowej emerytury - sugerował chęć zakontraktowania Artura Boruca czy Kamila Glika. Ściągnięcie Wawrzyniaka może zapowiadać dalszy ruch w tym kierunku.