Andrzej Wasilewski szef Knockout Promotions, były promotor wielu polskich pięściarzy, chętnie zabiera głos w sprawie sportów walki. Formuła MMA nie jest jego ulubioną, ale chętnie ocenia w niej techniki bokserskie. Czytaj także: Nieudany rewanż Ugonoha. Kolejna porażka Po zwycięstwie "Pudzilli" nad Materlą, większość reakcji to peany na cześć byłego strongmana. Wasilewski mocno wyłamuje się z tego trendu i wspomina o mankamentach, jakie zauważył w walce wieczoru: "Dzisiejsza wygrana Pudziana pokazuje jak przypadkowe może być zwycięstwo w walce według reguł MMA, przypomina mi to dawne K1, wielkie silne chłopy, brak kontroli antydopingowej, brak umiejętności defensywnych, często efektowne nokauty" - napisał. Mariusz Pudzianowski wygrał w KSW piąty raz z rzędu Fakty są takie, że Pudzianowski wygrał piąty z rzędu pojedynek w KSW. Coraz częściej spekuluje się, że dostanie szansę na zdobycie mistrzowskiego pasa w organizacji. Na horyzoncie pojawiła się jego walka z Mamedem Chalidowem, ale Wasilewskiego to i tak nie przekonuje. "Nie jestem w ogóle zdziwiony wynikiem walki Pudziana. Choć wiem świetnie, że Pudzian prawie nie boksuje... wiem, bo próbowaliśmy go uczyć. Taki poziom walki, gratulacje dla zwycięzcy." - stwierdził promotor. Wasilewski jeszcze w paru wpisach odniósł się do kontroli antydopingowych, których w KSW brak. Według niego to najwyższy czas, aby wprowadzono w tej kwestii regulacje. "Prawy podbródkowy jako początek akcji bokserskiej....litości, to przecież kpina....wystarczy spytać stu jakichkolwiek trenerów boksu" - dodał Wasilewski w swoich mediach społecznościowych"