- Sean McCorkle to wielki, dwumetrowy chłop. Ma dobre jiu jitsu, ale nie robi ono na mnie wrażenia i mogę z nim walczyć w parterze. Wiem, że walczył w UFC, ale nie zawojował zbyt wiele. Pokonał za to bardzo dobrego zawodnika Marka Hunta - podkreśla Mariusz Pudzianowski cytowany przez internetowy serwis KSW. Mark Hunt to w chwili obecnej jedno z najgłośniejszych nazwisk w wadze ciężkiej w MMA. Doświadczony Nowozelandczyk odkąd poległ w starciu z najbliższym rywalem "Pudziana" pokonał czterech kolejnych przeciwników i w sobotę na UFC 160 w Las Vegas zmierzy się z Juniorem dos Santosem. "Big Sexy", taki pseudonim posiada Sean McCorkle, walczy w kratkę. Profesjonalną karierę rozpoczął od 10 kolejnych zwycięstw, by przegrać dwie następne walki. Potem zaliczył kolejną passę, tym razem sześciu wygranych walk, ale ostatnio nie wiedzie mu się najlepiej, co potwierdzają trzy porażki pod rząd od 31 marca ubiegłego roku. Czy po walce z "Pudzianem" wróci na zwycięski tor? A może utytułowany siłacz również znajdzie sposób na byłego zawodnika UFC? - Co by się nie działo jestem przygotowany do tej walki bardzo dobrze. Będzie się działo! Będzie na pewno na co popatrzeć, bo to nie jest już Pudzian sprzed czterech lat! - zapowiada Mariusz Pudzianowski. Gala KSW 23 odbędzie się 8 czerwca w trójmiejskiej Ergo Arenie. W walce wieczoru fani sportów walki zobaczą starcie Mameda Chalidowa z Melvinem Manhoefem. Ponadto odbędą się m.in. dwie walki o pas: Michał Materla i Kendall Grove powalczą o pas w kategorii do 84 kg, a Karolina Kowalkiewicz i Marta Chojnoska (limit wagowy 55 kg) będą rywalizować o tytuł pierwszej mistrzyni KSW wśród pań. <a href="http://sport.interia.pl/mma/news-mma-kobiet-czyli-koniec-hegemonii-facetow,nId,965421" target="_blank">Kliknij i dowiedz się więcej o walkach kobiet w MMA</a>