- Niektórym niedowiarkom zamknąłem buzie, mówili że Pudzian to się nadaje do tarcia marchewki. Proszę bardzo, życzę powodzenia. Nie imprezuje, jadę do domu, rzucić się do łóżka odpocząć. Jutro niedziela, dwa browarki można będzie do obiadu wypić, tyle całego imprezowania mojego - przyznał kierujący pojazdem zawodnik. Eksperci widzieli Michała Materlę jako faworyta starcia z Mariuszem Pudzianowskim Na wielu ekspertach i kibicach wygrana przez efektowny nokaut Mariusza Pudzianowskiego nad Michałem Materlą podczas KSW 70 zrobiła duże wrażenie. Znalazł się jednak znawca sztuk walki, który wręcz skrytykował "Pudziana" za styl. Był nim znany promotor Andrzej Wasilewski, który zarzucał "Pudzianowi" słabe techniki bokserskie i zwycięstwo z przypadku. Wspomniał też między innymi o braku kontroli antydopingowej. - Czuje się najlepiej w swoim domu, w swoim łóżku, nie w hotelu. Zapewne chłopaki mają jakieś after party, Mariusz jak to Mariusz, pomalutku chodzi swoimi ścieżkami, rzeźbi i rzeźbi. Mogą się śmiać ze mnie, ale śmieje się ten ostatni - skomentował "Pudzilla". W szansę Pudzianowskiego w starciu z Materlą nie wierzyli jego klubowi koledzy z WCA Fight Team. Walczący na tej samej gali Daniel Omielanczuk, Izu Ugonoh, Rafał Kijańczuk i Albert Odzimkowski nie dawali byłemu strongmanowi większych szans. "Pudzian" odniósł się zwłaszcza do wypowiedzi jednego z nich, nie podając jednak personaliów. Kibice domyślają się jednak, że może chodzić o Artura Szpilkę: - Jak to powiedział jeden, co przychodzi do WCA Fight Team, gwiazda. Będziesz leżał, zobaczysz te zapasy. Zobaczyłem, powodzenia, życzę Ci żebyś też miał takie zapasy jak ja - zakończył.