Niedawno "Pudzian" wytoczył działa przeciwko oszustowi, który podszywał się pod byłego strongmana na Facebooku, zakładając fikcyjny profil na nazwisko "Pudzianowski". W dodatku ogłosił zmyślony konkurs, oferując do wygrania ekskluzywne cacko z garażu sportowca, czyli superszybkie i bardzo drogie lamborghini. Ten przykład jest tylko cieniem sławy, bowiem popularność Pudzianowskiego to przede wszystkim jej blaski. Najświeższym dowodem uwielbienia dla obecnego zawodnika mieszanych sztuk walki, który MMA w Polsce wyniósł na wyżyny popularności, jest zachowanie jednego z sympatyków zawodnika. To nie pierwszy tatuaż na ciele tajemniczego mężczyzny, ale jedyny, o którym w jednej chwili zrobiło się tak głośno. Ów kibic namalował na swoim ciele podobiznę z popiersiem "Pudziana" z napisem "tanio skóry nie sprzedam", która zrobiła wrażenie na samym wojowniku. "Jeden z moich fanów zrobił sobie to. Jest to miłe, że ktoś szanuje mnie za to, co robię, a takie gesty dają mi jeszcze większą motywację, aby dalej ciężko pracować!" - napisał Pudzianowski, publikując zdjęcie. Fotografię zdążyło polubić już ponad 3800 osób, a w komentarzach rozgorzała dyskusja. Ocena każdego tatuażu jest kwestią gustu, dlatego na temat tego "dzieła" jest tyle samo opinii pozytywnych, co negatywnych. Art