Marcin Najman w lutym zakończył sportową karierę. Swój ostatni pojedynek stoczył na zorganizowanej przez siebie gali MMA VIP. Przegrał z Szymonem "Taxi Złotówą" Wrześniem. 18 czerwca zorganizuje drugą edycję gali walk rozrywkowych. W rozmowie z nami nie wyklucza, że sam jeszcze raz wejdzie do klatki. - Karierę zakończyłem na własnych zasadach. Swój ostatni pojedynek przegrałem i na pewno jest jakiś niedosyt, ale nie planuję już wchodzić do klatki. Zostawiłem sobie jednak pewną furtkę, jeśli na stole pojawi się pół miliona złotych. Wiem, że internet żyją moją ewentualną walką z Jackiem Murańskim. Na ten moment nic o takiej walce jednak nie wiem, poza tym, że nie musiałbym się do niej przygotowywać. Taki powrót może się wydarzyć nawet dzisiaj, pod hotelem, za piętnaście minut - mówi Marcin Najman. Po zakończeniu sportowej kariery częstochowianin ma wiele pomysłów na życie. Nie kryje, że otrzymał propozycję wejścia do polityki i niewykluczone, że z niej skorzysta. - Polityka to są bardzo poważne sprawy, o których staram się często mówić w swoich mediach społecznościowych. Nie wiem jednak, czy jestem chętny, aby brnąć w politykę. To jest bardzo stresogenne środowisko, choć stresu się nie obawiam. Przez ostatnie 24 lata pracowałem jednak niemal cały czas przy bardzo dużym natężeniu stresu i teraz może chciałbym trochę odpocząć. To być może jeszcze nie jest ten moment, ale kiedy już odpocznę, to kto wie? - Na pewno byłoby co robić w polityce. Połowę tego parlamentu trzeba byłoby wy... na zbity pysk. Propozycję złożyła mi prawa strona sceny politycznej. Ja ideowo jestem po prawej stronie. Walory patriotyczne były dla mnie zawsze najważniejsze. Zawsze byłem za życiem i to jest ten kierunek - dodaje były sportowiec. Najman: To dla mnie absolutnie niepojęte Marcin Najman nie kryje, że po ewentualnym wejściu do polityki chciałby się rozprawić z koncernami farmaceutycznymi. Pod ich adresem nie szczędzi mocnych słów. - Dla mnie koncerny farmaceutyczne to jest największa mafia na świecie. One stosują ogromne lobby, chociażby w sprawie ocieplania klimatu. To jest lobby, które wyciąga na te cele miliardy dolarów. To jest bardzo sprytnie zorganizowana grupa. Żeby była jasność. Ja oczywiście jestem za tym, żeby dbać o czystość i o środowisko. Uważam jednak, że to nie ma żadnego wpływu na klimat. I jeszcze jedna sprawa. Pomagałem wielu dzieciom, włączałem się w wiele akcji pomocy dzieciom chorym na SMA, czyli rdzeniowy zanik mięśni. Te dzieci potrzebują lekarstwa, które jest najdroższe na świecie, kosztuje ponad dziewięć milionów. - Dla mnie jest to absolutnie niepojęte, żeby od ludzi wyciągać tak olbrzymie pieniądze. Ja nie wierzę, że te lekarstwa są tak obiektywnie drogie. A rodzice zrobią wszystko, aby uratować swoje dzieci, oddadzą za nie nawet swoje życie. I trzeba z tym wyciąganiem tak olbrzymich pieniędzy zrobić porządek. Jeśli kiedyś wejdę do polityki, to pierwsze co zrobię, to się wezmę za tych sk... Oczywiście nie zrobię tego w pojedynkę. Musiałbym zgromadzić odpowiednie zaplecze, które by mnie w tym wspierało. Polityka to jest gra zespołowa. Uważam, że jestem takim człowiekiem, który potrafi jednak wokół siebie gromadzić ludzi i moglibyśmy dać radę. A przynajmniej trzeba spróbować, bo tak po prostu nie może być - twierdzi Najman. Najman: Od sportu się nie odżegnam 18 czerwca były pięściarz i zawodnik mieszanych sztuk walki zorganizuje drugą galę MMA VIP. Organizacja tego typu przedsięwzięć to jeden z nowych pomysłów Marcina Najmana na życie po sportowej karierze. Do pojedynku stanie m.in. młodszy brat Mariusza Pudzianowskiego, Krystian Pudzianowski. - Przygotowałem bardzo ciekawą kartę walk. To będzie zestawienie bardzo różnych osób. Będą popularni youtuberzy, Krystian Pudzianowski, Taxi Złotówa czy żużlowcy. Poprzez takie właśnie zestawienie chcę zainteresować naszym produktem jak najwięcej osób. To będą walki rozrywkowe. Mamy też jedną typowo sportową walkę z udziałem Adama Oknińskiego, bo od sportu się nigdy nie odżegnam. Teraz próbuję dać kibicom to, czego ode mnie oczekują. Gale MMA VIP to jest produkt z którym wiążemy plany, ale nie nakładamy na siebie presji. Jeśli w dalszym ciągu będzie tak duże zainteresowanie tym projektem, to na pewno będziemy go kontynuować - zakończył Marcin Najman. Rozmawiał Zbigniew Czyż