W walce wieczoru sobotniej gali KSW 65 w Gliwicach Mamed Chalidow został ciężko znokautowany przez Roberto Soldicia. Tym samym Chorwat, po tytule w kategorii wadze półśredniej, zdobył też pas wagi średniej. Z kolei Chalidow stracił nie tylko pas, ale też trochę zdrowia. W drugiej rundzie padł na matę po mocnym ciosie i długo się nie podnosił. Ostatecznie wstał, ale trafił do szpitala.Szybko stało się jasne, że Chalidow będzie musiał przejść kilka drobnych zabiegów. Miał złamany nos i zapadnięty oczodół prawego oka. Maciej Kawulski odwiedził Mameda Chalidowa w szpitalu Przyjacielem Chalidowa jest współwłaściciel KSW Maciej Kawulski. Zaraz po gali odwoził zawodnika do szpitala. Dziś złożył mu wizytę. Zdjęcie z odwiedzin zamieścił w mediach społecznościowych.- Dementujemy plotki o tym, że po walce Mamed nie patrzy już na świat tak samo ...... oto dowód - napisał Kawulski. Nie każdy jednak ma taki sam odbiór sportowca na dołączonej fotografii, czego dowodem wpis jednego z kibiców. "Mamed jak z horroru" - skomentował sympatyk na Twitterze. Jak widać, pomimo groźnych obrażeń, Chalidow jest w dobrej kondycji. Po wpisie Kawulskiego można przypuszczać, że charakterystyczne poczucie humoru też nie opuszcza legendarnego zawodnika KSW.MP