Ugonoh przygodę z KSW zaczął pod koniec sierpnia 2020 roku, kiedy to pokonał przed czasem Quentina Domingosa. Drugi występ Polaka miał miejsce 24 kwietnia podczas KSW 60. Początkowo miał on się zmierzyć z Thomasem Narmo. W związku z jego kontuzją na zastępstwo wskoczył Ugur Ozkaplan. Kolejna zmiana rywala była już ostatnią i do klatki z Ugonohem wszedł Marek Samociuk (3-1, 1 KO). Ugonoh zaczął dobrze, w pierwszej rundzie potężnym kolanem zaskoczył przeciwnika. Wydawało się, że jest bardzo blisko wygranej. Samociuk jednak przetrwał pierwszą odsłonę, a w drugiej rozbił wycieńczonego rywala. Wiele osób zastanawiało się, czy problem Ugonoha leżał w kondycji. Po walce musiał opuścić halę na wózku. Były pięściarz i kickbokser nie wypowiadał się przez niemal dwa tygodnie. W końcu zabrał głos za pośrednictwem Instagrama. Izu Ugonoh: Zapłaciłem za to ogromną cenę "Na KSW 60 popełniłem kilka błędów i zapłaciłem za to ogromną cenę. Przegrałem walkę i zawiodłem tym sporo osób. To dla mnie bardzo bolesna, ale jednocześnie cenna lekcja, bo teraz widzę wyraźniej gdzie leżą problemy do rozwiązania. Dziękuję mojemu menadżerowi, trenerom, lekarzom z MD Clinic, psychologowi sportowemu i przyjaciołom za pomoc w dotarciu do źródła moich problemów "kondycyjnych". Po krótkiej przerwie wrócę do treningów i wierzę, że z tą nową wiedzą i determinacją będę w stanie osiągnąć swoje cele sportowe. Dziękuję również federacji KSW i Markowi Samociukowi za walkę i tym wszystkim, którzy zawsze mnie wspierają" - czytamy we wpisie.Więcej na polsatsport.pl - kliknij TUTAJ! IM, Polsat Sport