W pierwszym starciu gali KSW doszło do niecodziennej sytuacji, w związku z którą nie wyłoniono zwycięzcy. Miłosz Melchert w jednej z akcji stójkowych skrócił dystans i z impetem trafił Patryka Chrobaka głową. Sędzia błyskawicznie zareagował i przerwał pojedynek. Widać było, że zawodnik z Bielska-Białej doznał poważnego urazu nosa, zatem boju już nie wznowiono. Walka tym samym została uznana za nieodbytą. Następnie do klatki weszli Borys Dzikowski i Damian Mleczkowski. W pierwszej rundzie kibice mieli okazję zobaczyć zdecydowaną przewagę drugiego z wymienionych, który brutalnie obijał rywala i był o krok od zwycięstwa przed czasem. Ostatecznie bój potrwał całe trzy rundy, a sędziowie jednoznacznie wskazali jako triumfatora Mleczkowskiego, dla którego był to debiut w KSW. W trzeciej walce mieliśmy okazję zobaczyć brutalne rozcięcie na głowie Bruno Augusto dos Santosa, który oberwał obrotowym łokciem Gustavo Oliveiry w trzeciej rundzie. Musiał interweniować lekarz, który po chwilowych oględzinach zadecydował przerwać bój. Na zwycięską ścieżkę powrócił też były zawodnik UFC Damian Stasiak, który w niespełna trzy minuty złapał Pascala Hintzena, obijał go ciosami, zapinając w jednym momencie trójkąt nogami oraz dźwignię na staw łokciowy. Bezradny Niemiec był zmuszony odklepać. Kibice mieli okazję oglądać niezwykle wyrównane starcie w przypadku zestawienia Henry'ego Fadipe i Krystiana Kaszubowskiego. Po trzech pełnych rundach reprezentant gospodarzy musiał uznać wyższość Nigeryjczyka, któremu triumf przyznało dwóch sędziów. Jeden arbiter widział zwycięstwo zawodnika z Gdyni. Gdynianie mieli jednak powody do radości, bowiem Bartosz Leśko w ekwilibrystyczny sposób poddał Nemanję Nikolicia już w pierwszej odsłonie. Polak wykorzystał przewagę, wpiął się za plecy i założył duszenie. Bardzo trudną przeprawę miał były pretendent do zdobycia pasa wagi ciężkiej Darko Stosić. Debiutujący w KSW Stefan Vojcak korzystał z różnicy dystansu, punktował i powoli zdobywał przewagę w klatce. Sprawy zmieniły się jednak w trzeciej rundzie, kiedy Serb trafił potężnym ciosem w okolice czoła i poprawił obszernym sierpowym, po którym oponent padł na matę, a sędzia przerwał pojedynek. Na zwycięską ścieżkę w KSW powrócił także Damian Janikowski. Nasz medalista olimpijski w zapasach pokazał się ze świetnej strony w starciu z Cezariuszem Kęsikiem, wygrywając ostatecznie pewnie na punkty. Były mistrz KSW i gwiazda wieczoru publiczności Sebastian Przybysz po raz kolejny pokazał, że należy do światowej czołówki wagi koguciej. Tym razem stanął naprzeciw Islama Djabrailova z Niemiec. Polak wykorzystał słaby punkt oponenta i w trzeciej rundzie zapiął duszenie gilotynowe. Rywal próbował odklepać, ale stracił przytomność. Sędzia błyskawicznie musiał przerwać potyczkę. W walce wieczoru przewidywania stały się faktem. Mimo iż pewny siebie Szymon Bajor szukał swoich szans w pojedynku z Philem De Friesem, to musiał uznać jego wyższość w drugiej rundzie. Anglik zapiął duszenie zza pleców i "uśpił" polskiego zawodnika, po czym sędzia przerwał pojedynek. To było dziesiąte jubileuszowe zwycięstwo dominatora z Wysp. KSW 84: wyniki walk Walka wieczoru: 120,2 kg: Phil De Fries (24-6) pokonał Szymona Bajora (24-10) przez duszenie w 2. rundzie - o pas mistrzowski wagi ciężkiej Karta główna: 61,2 kg: Sebastian Przybysz (12-3) pokonał Islama Djabrailova (9-5) przez duszenie w 3. rundzie83,9 kg: Damian Janikowski (8-5) pokonał Cezariusza Kęsika (13-4) przez jednogłośną decyzję sędziów120,2 kg: Darko Stosić (18-6) pokonał Stefana Vojcaka (6-1) przez nokaut w 3. rundzie83,9 kg: Bartosz Leśko (13-3-2) pokonał Nemanję Nikolicia (9-1-1) przez poddanie w 1. rundzie77,1 kg: Henry Fadipe (14-10-1) pokonał Krystiana Kaszubowskiego (10-4) niejednogłośną decyzją sędziów (2 x 29-28, 28-29)65,8 kg: Damian Stasiak (14-9) pokonał Pascala Hintzena (8-3) przez poddanie w 1. rundzie61,2 kg: Gustavo Oliveira (9-1) pokonał Bruno Augusto dos Santosa (10-5) przez TKO w 3. rundzie83,9 kg: Damian Mieczkowski (2-0) pokonał Borysa Dzikowskiego (3-1) przez jednogłośną decyzję sędziów (30-26 x3)61,2 kg: Patryk Chrobak (3-3) - Miłosz Melchert (2-1) - no contest, walka przerwana po uderzeniu głowami