Trudno byłoby sobie wyobrazić bardziej elektryzującą walkę w ramach KSW 77, niż pojedynek Mameda Chalidowa z Mariuszem Pudzianowskim. Dwie znane twarze polskiego MMA od początku gwarantowały jedno - że w ich potyczce nie zabraknie "fajerwerków" w oktagonie. Starcie wieczoru w Arenie Gliwice zostało zaplanowane na trzy rundy, po pięć minut każda. Ciekawostką jest fakt, że w trakcie oficjalnego ważenia "Pudzian" okazał się cięższy od swojego oponenta aż o 24 kg, co jest oczywiście naprawdę znaczącą różnicą. KSW 77. Mariusz Pudzianowski vs Mamed Chalidow. Przebieg pierwszej rundy i... wygrana Chalidowa! Pudzianowski do oktagonu wszedł oczywiście przy akompaniamencie piosenki "Dawaj na ring" - Chalidowowi z kolei towarzyszyły niespodziewanie dźwięki... utworu Czesława Niemena "Dziwny jest ten świat". Potem zostało już tylko jedno: skrzyżować pięści i spróbować przeważyć szalę zwycięstwa na swoją stronę. Od bardziej ofensywnej strony początkowo pokazał się Chalidow, który zaczął wyprowadzać pierwsze ciosy. Potem spróbował kopnięcia obrotowego, natomiast został złapany przez Pudzianowskiego, który próbował sprowadzić go do parteru. 42-latek nie dał się jednak wywieść w pole i dwukrotnie rzucił swojego oponenta na ziemię. W końcu "Pudzian" mógł tylko leżeć i otrzymywać z góry grad ciosów Chalidowa. W końcu się poddał i odklepał - wielki pojedynek trwał zaledwie minutę i 54 sekundy! To z pewnością szokujące rozstrzygnięcie, natomiast warto nadmienić, że zarówno przed startem walki, jak i zaraz po jej zakończeniu obaj panowie okazywali sobie wiele serdeczności. Kibice na pewno byli mimo wszystko lekko zawiedzeni, że ten spektakl nie trwał odrobinę dłużej... Zobacz także: KSW 77: Wyniki walk na żywo. Zobacz, kto wygrał pojedynki