W ubiegłym roku doświadczony pięściarz Ugonoh zdecydował się na zmianę dyscypliny. Zadebiutował na KSW 54, gdzie pokonał przez nokaut techniczny Quentina Domingosa. Podczas KSW 60 po raz drugi stoczył pojedynek w klatce. Według bukmacherów był faworytem tego pojedynku. Samociuk zakontraktowany został na kilka dni przed walką i finalnie sprawił ogromną sensację wygrywając z zawodnikiem WCA w drugiej rundzie. Ugonoh zaś nie był w stanie opuścić KSW 60 na własnych nogach. Pierwsza runda należała do Ugonoha. Samociuk próbując obalić przeciwnika, nadział się na potężne uderzenie kolanem i był o krok od przegranej przed czasem. Ugonoh wyprowadził mnóstwo ciosów w kierunku rywala, ale żaden z nich nie był ciosem kończącym pojedynek. Wydawało się, że to tylko kwestia czasu i uda mu się znokautować, jednak Samociuk okazał się wytrwały, przetrwał napór i uratował go gong. Izu Ugonoh wyjechał na wózku Ugonoh stracił dużo sił w pierwszej rundzie, co pokazał kibicom na początku drugiej. Były pięściarz chwiał się na nogach. Samociuk idealnie wykorzystał okazję i dopadł przeciwnika, rozbijając go ciosami w parterze. Po zakończonym pojedynku Ugonoh leżał na macie i próbował uregulować oddech. Po wyjściu z klatki przeszedł kilkanaście metrów, lecz musiał zatrzymać się, by usiąść i odpocząć jeszcze chwilę. Ratownicy medyczni zaproponowali, aby opuścił obiekt na wózku. Wymęczony i słaniający się na nogach Ugonoh przystał na propozycję. PZ, Polsat Sport