Igor Marczak: Jak to się w ogóle stało, bo wiemy, że jesteś z Łodzi. Siedziałeś w domu i czekałeś na walkę? Nikola Milanović: - Akurat jestem w narożniku mojego kolegi z Czarnogóry - Savo Lazicia i Darko Stosicia z Serbii. Podszedł do mnie Martin Lewandowski i zapytał czy podejmę tę walkę. Odpowiedziałem, że jak najbardziej i czemu nie. Walczyć z takim strongmanem i legendą to zaszczyt. Jedną walkę miałem w Serbii, zawodowo trenuję w szkole dzieci w judo. Jestem w ogóle judoką i tak to się odbyło. Nie mogłem odpuścić tej walki. Pierwsza walka zawodowa z taką postacią? Czemu nie? Wiemy, że trenowałeś judo. Możesz powiedzieć coś więcej na ten temat? Trenuję judo, chodzę także na MMA. To nie jest tak, że ta dyscyplina jest mi obca. Jestem często w narożnikach, trenuję, jestem mistrzem Polski w sambo. Jeżdżę na międzynarodowe zawody w judo i powoli zbliżałem się do MMA. Nie spodziewałem się, że tak będzie wyglądał mój debiut w walce wieczoru i to z takim nazwiskiem. Gdzie obejrzeć KSW 59?Transmisję na żywo w jakości Full HD będzie można obejrzeć m.in. w serwisie Ipla.tv. Gala dostępna jest na Smart TV, komputerach i urządzeniach mobilnych. Dostęp do wydarzenia można wykupić płacąc BLIKiem, przelewem lub kartą. Kliknij i zagwarantuj sobie dostęp już teraz! TUTAJ » To niesamowita historia, że przyjechałeś do narożnika i nagle walczysz w walce wieczoru na gali, która świetnie się sprzeda. Myślę, że po takiej walce moje nazwisko także dobrze się sprzeda. Oczywiście żartuję, ale to dla mnie po prostu zaszczyt walczyć z Mariuszem niezależnie od wyniku. Będę musiał dać z siebie wszystko i zobaczymy. Ja ważę 140 kilogramów, on tak samo. Też mam biceps i jak on to mówi "tanio skóry nie sprzedam", także nie martw się Mariusz. Więcej na polsatsport.pl - kliknij TUTAJ!