De Fries czwarty raz będzie bronił pasa. Wywalczył go 14 grudnia 2018 roku, gdy debiutował w KSW. Pokonał wtedy Michała Andryszaka. Od tego czasu wygrał jeszcze z Karolem Bedorfem, Tomaszem Narkunem i Luisem Henrique. Tą ostatnią walkę stoczył jednak ponad rok temu, we wrześniu 2019 roku. To może być szansa dla Kity, który jest ostatnio w dobrej formie. Dwie ostatnie walki wygrał bowiem po nokautach w pierwszej rundzie. - Michał Kita z Philem De Friesem to jedna z walk, która interesuje mnie najbardziej na karcie KSW 57. Panowie już w przeszłości mieli się ze sobą spotkać, ale ostatecznie nie doszło do tego pojedynku. W tej walce minimalnie faworyzuję Kitę, mimo wysokich kursów bukmacherskich na polskiego zawodnika - powiedział Interii Kosiński. - Podopieczny Artura Ostaszewskiego przeżywa drugą młodość - co udowodnił swoimi ostatnimi startami - nokautując szybko Igora Pokrajaca i udanie rewanżując się Michałowi Andryszakowi. Niewiadomą natomiast jest forma Brytyjczyka, który ostatni swój bój stoczył ponad rok temu w arcynudnej walce z Luisem Henrique na KSW 50 wygrywając przez niejednogłośną decyzję - dodał. Walka, jak każda mistrzowska, zakontraktowana jest na pięć rund. Można powiedzieć, że dla De Friesa to chleb powszedni, bo dwa ostatnie pojedynki toczył właśnie na takim dystansie. Zdecydowanie na punkty pokonał Narkuna. Z Luisem Henrique nie było już tak dobrze, ale wygrał niejednogłośnie. Z kolei Kita nigdy w karierze nie stoczył pięciorundowej walki. Dlatego Kosiński typuje, że Polak będzie szukał szansy na nokaut w pierwszych dwóch rundach. - Szanse Michała widzę w pierwszych dwóch rundach, o ile nie da się zamęczyć w klinczu bądź w parterze. Im głębiej w las, im dłużej będzie trwała walka, tym bardziej szanse na zwycięstwo De Friesa będą rosły. Anglik w batalii z Tomkiem Narkunem pokazał już, że dobrze znosi trudy kondycyjne. Nie przeciągając - Michał Kita musi ustrzelić De Friesa w pierwszych dwóch rundach, jeśli chce wrócić z pasem na biodrach. Starcie zapowiada się więc bardzo emocjonująco. Kita aż 12 z 20 wygranych walk kończył przez nokaut. De Fries woli raczej poddania, bo w ten sposób wygrał 12 z 18 pojedynków. Jest też bardzo silny, więc niełatwo będzie go przewrócić, co Kita będzie próbował zrobić. Ekspert typuje jednak zwycięstwo Polaka przez TKO w pierwszej rundzie. Faworytem, jak zawsze w takich przypadkach, będzie obecny mistrz, a to oznacza, że walka może mieć wiele scenariuszów i skończyć się w bardzo nieprzewidywalny sposób. Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl! Karta walk na KSW 57: Walka wieczoru - o pas kategorii ciężkiej:Philip de Fries (18-6) - Michał Kita (20-11-1) Walka o pas kategorii lekkiej:Roman Szymański (13-5) - Marian Ziółkowski (21-8-1) Artur Sowiński (21-11) - Borys Mańkowski (21-8-1) Walka o pas kategorii koguciej:Antun Racić (24-8-1) - Bruno Augusto Dos Santos (9-1) Cezary Kęsik (12-0) - Abus Magomedow (23-4-1)Tomasz Drwal (22-5-1) - Patrik Kincl (22-9)Kacper Koziorzębski (7-2) - Marcin Krakowiak (9-3)Albert Odzimkowski (11-4) - Christian Eckerlin (12-5) Odbywającą się wyłącznie w systemie PPV galę KSW 57, na żywo i w Full HD będą mogli obejrzeć także internauci za pośrednictwem serwisu rozrywki internetowej IPLA - na www.ipla.tv oraz w aplikacji IPLA na: komputerach z systemem Windows, urządzeniach mobilnych z systemem Android i iOS, a także wybranych Smart TV oraz Apple TV. Wydarzenie w jakości Full HD będzie dostępne dla użytkowników z terytorium Polski w cenie 40 zł. Zamówienia można składać na stronie IPLA, a płatności realizować drogą elektroniczną - kartą płatniczą lub przelewem. Michał Przybycień KSW 57. Oglądaj transmisję w serwisie Ipla.tv!