Początkowo podczas KSW 54 popularny "Gamer" miał zmierzyć się z Shamilem Musaevem, ale ten doznał kontuzji kolana. W związku z brakiem rywala dla Gamrota, Ziółkowski otrzymał propozycję walki o pas i jak sam mówi, nie wahał się ani chwili. Mistrz dwóch kategorii w organizacji KSW opowiedział o swoich przygotowaniach do walki. Igor Marczak: Na dzień przed ważeniem wielu zawodników z reguły przychodzi wysuszonych, smutnych. Ty jesteś pełen wigoru i wygląda na to, że dobrze ci wychodzi zbijanie wagi. Mateusz Gamrot: Jeszcze mam trochę do zbicia, ale obecna forma to zasługa m.in. Daniela Skibińskiego, który od dłuższego czasu prowadzi mnie dietetycznie. A po drugie profesjonalnie podchodzę do zamierzonych celów. Muszę przyznać, że z biegiem lat łatwiej przychodzi mi robienie wagi, nie wiem od czego to zależy. Czy wynika to z doświadczenia czy głównie ze współpracy ze "Skibą". Lata spędzone w KSW to poznanie wielu osób bo, nie tylko zawodników, ale również pracowników, organizatorów. Będzie jakaś pustka jeśli już nie wystąpisz w KSW? - Na to pytanie chciałbym odpowiedzieć po gali, bo moja historia z KSW jeszcze się nie zakończyła. Nie wiadomo jeszcze, czy w ogóle się zakończy, nie chciałbym wybiegać w przyszłość. Mam przed sobą zadanie do zrealizowania w sobotę. Różnie może się potoczyć moja przyszłość, wiele zależy od sobotniego wyniku. To twoja czternasta walka dla organizacji KSW. Która najbardziej zapadła ci w pamięć? - Wszystkie moje walki był trudne i w sumie każda ma dla mnie jakąś historię i sentyment - każda czegoś mnie nauczyła. Co poczułeś gdy dowiedziałeś się, że to nie Shamil Musaev będzie twoim rywalem? - Na początku byłem rozczarowany, ponieważ już drugi raz jego kontuzja uniemożliwia nam walkę. Jeśli faktycznie jest to kontuzja, to życzę mu dużo zdrowia i oby jak najszybciej wrócił na matę. Marian Ziółkowski jest dobrym zastępstwem, wielu twierdzi że dla mnie trudniejszym niż Shamil Musaev, więc cieszę się, że dojdzie do walki. Czy byli brani pod uwagę inni zawodnicy, z którymi mógłbyś stoczyć walkę? - Początkowo był brany pod uwagę Roberto Soldić tylko, że w wyższej kategorii wagowej, a drugim wyborem był Marian Ziółkowski - występujący w mojej kategorii wagowej, dlatego decyzja została podjęta bardzo szybko. Jestem przygotowany do pojedynku z Ziółkowskim. Dostępne są ostatnie wejściówki na sobotnią galę w serwisie eBilet.pl. Trwa sprzedaż PPV na KSWTV.com. KSW 54 można również zobaczyć na platformie IPLA po wykupieniu odpowiedniego abonamentu. Bądź na bieżąco i oglądaj gale w aplikacji KSW na urządzeniach mobilnych na iOS i Androidzie.