Koszmar na gali z udziałem Błachowicza. Publika na moment zamarła
Jan Błachowicz był jedną z głównych postaci UFC 323 w Las Vegas. Oprócz niego na gali wystąpił klubowy kolega m.in. Mateusza Gamrota mistrz wagi muszej Alexandre Pantoja. Walka o pas zakończyła się dosłownie w 20 sekundzie, kiedy to wspomniany czempion niefortunnie upadł na rękę i doznał złamania w okolicy stawu łokciowego. W ten sposób Joshua Van został nowym mistrzem dywizji do 56 kilogramów.

Polscy fani MMA ponownie musieli zarwać nockę, bo na gali UFC w Las Vegas wystąpili dwaj zawodnicy znad Wisły. Najpierw świetny debiut zanotował Iwo Baraniewski, który w pierwszej rundzie znokautował Ibo Aslana, choć sam przez moment był bliski porażki. Później do oktagonu wszedł Jan Błachowicz, na którym spoczywała znacznie większa presja.
Walka jednak nie potoczyła się tak, jak planował. Po mocnym początku Błachowicz miał trudne chwile w drugiej rundzie, kiedy rywal rozbił go w parterze i wyraźnie przejął kontrolę. W trzeciej odsłonie Polak ruszył z odrabianiem strat i w końcówce był bliski nokautu, ale ostatecznie pojedynek znów trafił do sędziów. Ci tym razem orzekli... większościowy remis. Warto dodać, że to czwarty z rzędu występ Błachowicza bez zwycięstwa, ale przegrywał tylko w dwóch i to po bardzo bliskich potyczkach.
Najwięcej po gali mówi się jednak o wydarzeniach z co-main eventu, w którym to stanęli naprzeciw siebie Alexander Pantoja i Joshua Van. Stawką batalii był pas wagi muszej, którego posiadaczem jest pierwszy z wymienionych wojowników. Kolega klubowy m.in. Mateusza Gamrota z American Top Team był wymieniany jako duży faworyt tego starcia.
Przebieg pojedynku był jednak szokujący. Pantoja zaatakował kopnięciem, które zostało przechwycone. Wtedy upadł niefortunnie na wyprostowaną rękę i najprawdopodobniej doznał złamania. Sędzia od razu przerwał bój, a Van w tych niecodziennych okolicznościach został nowym czempionem.
- Niewiarygodne sceny - napisał na portalu X oficjalny profil UFC.











