Dariusz “Daro Lew" Kaźmierczuk odniósł na gali High League 6 swoje historyczne zwycięstwo. Pierwotnie jego rywalem miał być Przemysław "Sequento" Skulski, ale z powodu kontuzji musiał on zrezygnować z udziału w walce. Zastąpił go Kacper "Ludwiczek" Bociański, dla którego był to debiut na freak fightowej gali. "Ludwiczek" zaczął agresywnie i na początku próbował zdominować "Daro Lwa". Kaźmierczuk przebudził się dopiero w drugiej rundzie, ale wciąż ograniczał się jedynie do kontrataków. Zobacz również: Kontrowersje na gali High League 6! Kolano i kopnięcie w walce bokserskiej Sędzia bez problemu powalił zawodnika High League W pewnym momencie obu zawodników rozdzielić musiał sędzia Piotr Jarosz. Arbiter podszedł od tyłu do atakującego Kaźmierczuka, złapał go za szyję i odrzucił do tyłu. Zawodnik poleciał na plecy z dość dużą siłą, co wyglądało komicznie, ponieważ nie wydaje się, aby Jarosz użył do tego powalenia dużej ilości siły. O upadku zadecydować mogła jednak sprytnie podstawiona noga. Internauci od razu zauważyli zabawną i zaczęli komentować tę sytuację w mediach społecznościowych. Z przymrużeniem oka pisali, że ich zdaniem zwycięzcą tej walki został... Piotr Jarosz, który ze zdumiewającą finezją powalił zawodnika. Ostatecznie to ręka "Daro Lwa" powędrowała w górę po jednogłośnym werdykcie sędziów.