Kołecki był gościem Łukasza Kadziewicza w programie "W cieniu sportu", gdzie poruszane są przeróżne tematy. Tym razem poruszono m.in. wątek zarobków w MMA. Były zawodnik KSW ma stanowcze zdanie, co do pieniędzy na galach freak figtowych. Zaznacza, że wielkości wypłat mu nie przeszkadzają, a sposób w jaki są zarabiane już tak. - XXI w. to wiek patologii. Poświęciłeś całe życie na trening różnych dyscyplin, a przychodzi jakiś szaleniec z Instagrama i bierze stawkę razy trzy - mówił w programie Łukasz Kadziewicz. - Ciężko jest moje stawki przebić nawet szaleńcom z Instagrama - odparł Szymon Kołecki i od razu nawiązał do swoich początków przygody z MMA, kiedy to jeden z kolegów z klubu sportów walki był niezadowolony pozycją byłego sztangisty. Zobacz: Gigantyczna kwota! Kamil Łaszczyk zdradził, ile zarobi za walkę w FAME - Kolega był zniesmaczony tym, że ja z nazwiskiem przychodzę, będę trenował i więcej zarabiał. Faktycznie, taki chłopak za walkę dostanie od 5 do 20 tysięcy. A wyjdzie taki pajac i dostanie 500 tysięcy. Można przejść tę drogę na skróty niewiele umiejąc i dużo ryzykując nie mając umiejętności obronnych. Chociaż z drugiej strony stoi gość, który też nie potrafi i też niewiele ci zrobi. Sytuacje są różne. Są one przykre, ponieważ odbiorcami są moje córki - zaznaczył mistrz olimpijski. - Tam naprawdę nie ma się czym zachwycić. Wyzywają się, więcej zarabia ten, kto jest głośniejszy, więcej naobraża i powie przykrych rzeczy na temat przeciwnika, jego rodziny, środowiska i jego zachowań. Nasze dzieci się tym emocjonują i to oglądają. Mi nie jest przykro, że oni zarabiają 500 tysięcy, czy milion złotych. Nikomu nie zaglądam do kieszeni, niech zarabiają. Tylko nie chciałbym, żeby szerzenie patologii było czynnikiem do zwiększenia wypłaty - zaapelował. Szymon Kołecki w MMA stoczył 11 walk. Dziesięć wygrał i jedną przegrał. Swoją przygodę rozpoczynał w organizacji Babilon MMA, z której przeszedł później do KSW. Ostatni raz w klatce zagościł w lipcu 2021 r., kiedy to w 21 sekund pokonał Akopa Szostaka. Na ten moment, nie wiadomo, czy olimpijczyk wróci do walk.