Zwycięstwo Jędrzejczyk, już 14. w zawodowej karierze, było bezdyskusyjne. Polka zadała zdecydowanie więcej ciosów niż rywalka, wygrała przez jednogłośną decyzję sędziów i wciąż jest niepokonana. - Nikt nie odbierze mi tego pasa. Jestem Joanna Jędrzejczyk z Polski. Zapamiętajcie to - powiedziała Polka tuż po walce. Jędrzejczyk miała przewagę w każdej z rund, ale Andrade pokazała to, z czego słynie, czyli niesamowitą waleczność i odporność na ciosy. Mimo że Jędrzejczyk zadała ich zdecydowanie więcej niż rywalka, to Brazylijka do samego końca walki próbowała nękać Polkę. Obie zawodniczki po jej zakończeniu miały na twarzy ślady tego starcia. Jędrzejczyk zadała w sumie 215 uderzeń, gdy Andrade zaledwie 74. Polka już na początku złapała dystans, wyprowadzając mnóstwo niskich kopnięć. Przez całą walkę Brazylijka próbowała złapać mocnymi cepami zawodniczkę pochodzącą z Olsztyna, jednak poza guzem nie zrobiła jej krzywdy ani na niej większego wrażenia. W kolejnych rundach Jędrzejczyk deklasowała swoją przeciwniczkę, którą cały czas nękała wysokimi kopnięciami czy piekielnymi sierpami, ale Andrade wytrwała. Drugiej porażki w karierze doznał za to Krzysztof Jotko (19-2), który po niejednogłośnej decyzji sędziów przegrał z Dave'em Branchem (21-3). Amerykanin tym samym udanie wraca do największej federacji na świecie kończąc serię pięciu zwycięstw z rzędu Polaka Amerykanin aktywnie zaczął i po jakimś czasie zdobył obalenie. Przez dłuższy czas zawodnik z Brooklynu pracował z góry trafiając łokciami. W drugiej odsłonie nasz reprezentant zaprezentował się zdecydowanie lepiej, broniąc wiele prób obaleń. Widzieliśmy również walkę w klinczu, do której dążył Branch, jednak tam wielkiej pracy nie robił. Było to najlepsze pięć minut Jotki, który trafiał niecodziennymi technikami, jak chociażby obrotowy łokieć. W ostatniej rundzie Branch przechylił zwycięstwo na swoją korzyść zdobywając obalenie oraz wywierając presję w stójce. Na koniec gali w Dallas w walce wieczoru Stipe Miocic pokonał przez KO już w pierwszej rundzie (uderzenia w parterze) Juniora Dos Santosa. To była druga obrona pasa kategorii ciężkiej przez Amerykanina chorwackiego pochodzenia (17-2). Z kolei bilans Brazylijczyka po tej walce wynosi (18-5). Miocic tym samym udanie zrewanżował się temu rywalowi za porażkę w 2014 roku. Santos świetnie zaczął, raz za razem trafiając niskimi kopnięciami i wprowadzając dystans. Po chwili Miocic zapędził go jendak pod siatkę i niemiłosiernie kąsał mocnymi ciosami. Następnie rzucił go na deski, a kolejne ciosy w parterze były dokończeniem dzieła. Walka o pas kategorii ciężkiej: 265 lbs: Stipe Miocic pok. Juniora dos Santosa przez KO (uderzenia w parterze), 1. runda. Walka o pas kategorii słomkowej: 115 lbs: Joanna Jędrzejczyk pok. Jéssicę Andrade przez jednogłośną decyzję sędziów Główna karta: 170 lbs: Demian Maia pok. Jorge Masvidala przez niejednogłośną decyzje sędziów 145 lbs: Frankie Edgar pok. Yaira Rodrigueza przez TKO (niezdolny do walki - rozcięcia), 2. runda 185 lbs: Dave Branch pok. Krzysztofa Jotkę przez niejednogłośną decyzje sędziów Wstępna karta: 155 lbs: Eddie Alvarez pok. Dustina Poiriera - NC (nielegalne kolano w parterze), 2. runda 145 lbs: Jason Knight pok. Chasa Skelly'ego przez KO (uderzenia w parterze), 3. runda 265 lbs: Chase Sherman pok. Rashada Coultera przez KO (łokieć), 2 runda Pozostałe: 155 lbs: James Vick pok. Polo Reyesa przez KO (prawy prosty), 1. runda 115 lbs: Cortney Casey pok. Jessicę Aguilar przez jednogłośną decyzje sędziów 145 lbs: Enrique Barzola pok. Gabriela Beniteza przez jednogłośną decyzje sędziów 205 lbs: Gadżimurad Antigułow pok. Joachima Christensena przez poddanie (duszenie zza pleców), 1. runda