Śmierć Mateusza Murańskiego wstrząsnęła nie tylko jego bliskimi, ale również osobami, które na różnych etapach życia zetknęły się z mężczyzną. Głos zabrali m.in. producenci serialu "Lombard. Życie pod zastaw", w którym to "Muran" wcielał się w postać Adriana "Adka" Barskiego. "Dotarła do nas wstrząsająca wiadomość o śmierci Mateusza Murańskiego. Stworzył jedną z kultowych ról w Lombardzie, rolę Adka. Z ogromnym żalem żegnamy Mateusza, a Jego Najbliższym składamy kondolencje i łączymy się w bólu" - napisano w mediach społecznościowych. Aktora i freak fightera żegna również Wojtek Gola. "Jeszcze nie wierzę w to, co się dzisiaj wydarzyło. Mateusz, odszedłeś od nas zdecydowanie zbyt szybko. Miałeś jeszcze mnóstwo planów i marzeń do zrealizowania. Miałem zaszczyt poznać Twoją prywatną twarz, zawsze uśmiechniętą i pełną energii. Trudno jest pisać te słowa, ale żegnaj Mati" - przekazał. Z niedowierzaniem informację o śmierci 29-latka przyjęli także przedstawiciele FAME MMA. Dodają, jaki "Muran" był prywatnie. "Wielu z Was kojarzy go z kontrowersji i mocnych potyczek słownych. My poznaliśmy jego prawdziwą twarz - wesołego chłopaka, z uśmiechem przyklejonym od ucha do ucha" - czytamy. Po sieci krążą urywki jednego z ostatnich wywiadów, jakich udzielił Murańskim. W rozmowie wspominał o swojej partnerce. Środowisko MMA żegna Mateusza Murańskiego. "Byłeś zbyt młody" Mateusz Murański wspominał o swojej partnerce. "Jestem szczęśliwie zakochany" Na początku stycznia bieżącego roku Mateusz Murański udzielił wywiadu serwisowi Plotek.pl. Sygnalizował, że jest pełen zawodowych planów. "Nie mogę teraz ujawnić, czy wracam do serialu 'Lombard. Życie pod zastaw', ale mogę zapewnić, że zobaczycie mnie jeszcze w telewizji" - deklarował. Dodawał, że "w tym roku ma zamiar połączyć walki z graniem". Miał wielkie serce dla zwierząt. Właśnie m.in. to łączyło "Murana" i jego partnerkę, która aktywnie działa na rzecz psów. Chcieli nawet otworzyć wspólnie "małe schronisko". "Jestem szczęśliwie zakochany, spełniam się w pracy i w życiu. Moja dziewczyna od wielu lat pracuje jako inspektor i pomaga zwierzakom. Jeździ do Ukrainy i na tyle, ile mogę, pomagam jej, bo jesteśmy również domem tymczasowym dla zwierzaków po przejściach" - wyjaśniał. W listopadzie zeszłego roku opublikował w mediach społecznościowych fotografię z ukochaną. Było to jedno z ostatnich udostępnionych przez niego na Facebooku zdjęć. Marcin Najman zareagował na śmierć Mateusza Murańskiego. Wymowny wpis