Starcie Jana Błachowicza z Brazylijczykiem Aleksem Pereirą było niezwykle wyrównane i trwało pełne trzy rundy. W pierwszej odsłonie mimo chwilowych tarapatów na początku boju Polak obalił Brazylijczyka, gdzie wszedł za plecy i był bliski poddania go duszeniem. W drugiej odsłonie widać było, że "Cieszyński Książę" ma braki kondycyjne, a pole w oktagonie przejął "Poatan", który spychał naszego wojownika pod siatkę i polował na nokautujące uderzenie. Trzecia decydująca runda rozwiązała się przeważnie w stójce, gdzie minimalnie bardziej aktywny był Pereira. Na 40 sekund przed końcem pojedynku Błachowicz ponownie obalił "Poatana", ale wystarczyło to jedynie, aby przekonać jednego sędziego do swojej wygranej. Pozostałych dwóch arbitrów punktowało na korzyść Brazylijczyka. Mordercza walka Jana Błachowicza. Musieli zadecydować sędziowie Taki werdykt nie spodobał się publiczności zgromadzonej w Salt Lake City. Zareagowała ona na niego głośnymi gwizdami. Gdy były mistrz wagi średniej zapowiedział, że chce iść po pas wagi półciężkiej, to jego wypowiedź była zagłuszana przez hałas widzów. MMA. Jan Błachowicz nie zgadzał się z werdyktem, wspiera go Marcin Gortat Talk samo starcie ocenił najbardziej zainteresowany, który na gorąco opisał swoje odczucia w studiu Polsatu Sport. W stu procentach zgadza się z nim Marcin Gortat. "Gratulacje "wygranej" walki!! Wałek, że takie rzeczy się dzieją w UFC" - napisał były koszykarz NBA, który grał w Orlando Magix, Phoenix Suns, Washington Capitals i LA Clippers, dodając jeszcze dopisek "hańbiący". Błachowicz to były mistrz UFC wagi półciężkiej. Tytuł zdobył we wrześniu 2020 roku, pokonując Amerykanina Dominicka Reyesa. W marcu następnego roku obronił go w walce z Nigeryjczykiem Israelem Adesanyą. Polak pas stracił w październiku 2021 roku, kiedy przegrał z rodakiem Pereiry - Gloverem Teixeirą. Wymowne słowa Błachowicza po porażce. "Mogę rzucać mięsem, ale to nic nie da" Błachowicz mógł znowu zostać mistrzem UFC w wadze półciężkiej w grudniu ubiegłego roku, ale zremisował z Rosjaninem Mogamiedem Ankalajewem. Dzięki zwycięstwo w walce w Salt Lake City, która była eliminatorem, szansę na tytuł będzie miał teraz Pereira. Brazylijczyk był już mistrzem UFC, ale w wadze średniej.