Zanany jako "Hardkorowy Koksu" Robert Burneika ostatnią walkę w formule MMA stoczył w 2017 roku. Pojedynek z Popkiem Monsterem podczas gali KSW 39 jednak przegrał i od tamtej pory nie podejmował się powrotu do MMA. Okazuje się, że Burenika podjął już decyzję w sprawie ewentualnego powrotu do walk. Wszystko wskazuje na to, że kibice będą musieli pogodzić się z jego nieobecnością w tym sporcie. Jasne stanowisko "Hardkorowego Koksa" w sprawie MMA "Kiedy następna walka? Na razie jednak nie zaangażuję się. Myślę, że nie będę już robił żadnych walk. Nie poszedłem w tym kierunku, by trenować sporty walki, bo nie chcę ryzykować. Nie chcę jakiejś kontuzji, bo to duże ryzyko dla mojego zdrowia" - powiedział "Hardkorowy Koksu" w rozmowie z Michałem Cichym. Burneika wyjaśnił, że jego mięśnie nie są zbudowane do tego, aby walczyć jak profesjonalista. "Nie chcę ryzykować, by na starość ledwo łazić, a takie ryzyko jest, niezależnie czy wygrasz, czy przegrasz i dzisiaj nie chodzi już o kasę" - dodał Burneika. 43-letni dziś zawodnik zadebiutował w formule MMA przed dziesięcioma laty. Wówczas stoczył zwycięski pojedynek z Marcinem Najmanem. Na swoim koncie ma również wygraną z Dawidem Ozdobą. Czytaj też: Zmiana tuż przed walką o tytuł? Jest wypowiedź promotora