9 marca w Miami odbyła się gala UFC 299. Podczas tego wydarzenia wśród publiczności zasiadła była gwiazda tej federacji, Joanna Jędrzejczyk, dla której organizatorzy przygotowali wyjątkową niespodziankę. W trakcie gali oficjalnie ogłoszono bowiem, że polska fighterka będzie drugą w historii kobietą, która znajdzie się w "Hall of Fame", a więc słynnej galerii sław UFC. Podczas marcowej gali sporą dawkę emocji dostarczyli fanom MMA także zawodnicy, którzy tego wieczoru mieli okazję wystąpić w oktagonie. Organizatorzy przygotowali dla widzów dwie walki wieczoru - w pierwszej Sean O’Malley pokonał Marlona Verę, w drugiej natomiast Dustin Poirier rozprawił się bez problemu z Benoitem Saint-Denisem. Mateusz Gamrot podbił Miami! Były mistrz UFC pokonany, pas coraz bliżej Benoit Saint-Denis zakażony gronkowcem. Mimo to wystąpił na gali UFC 299 Na krótko przed walkę Amerykanina i Francuza w mediach społecznościowych pojawiły się niepokojące obrazki. Świat obiegły bowiem zdjęcia, na których gołym okiem dało się zaobserwować zmiany skórne na twarzy francuskiego fightera. Internauci jednogłośnie stwierdzili, że u 28-letniego zawodnika MMA musiało dojść do zakażenia gronkowcem. Kilka dni później okazało się, że spekulacje internautów wcale nie były bezpodstawne. Benoit Saint-Denis goszcząc w programie The MMA Hour zdradził Arielowi Helwaniemu, że rzeczywiście został zakażony gronkowcem. Wyznanie 28-latka rozpętało burzę w mediach społecznościowych. Wielu kibiców oburzyło się, że zdecydował się on na walkę mimo zakażenia. Gronkowiec jest bowiem zaraźliwy, a poza tym rozprzestrzenia się bez trudu. Łatwo przenosi się drogą pokarmową, kropelkową oraz przez płyny ustrojowe. Podczas walki Francuz mógł bowiem zarazić swojego rywala. Aby gronkowa dostały się do krwi i tkanek w organizmie Amerykanina wystarczyło bowiem małe zadrapanie. Inni natomiast główkują, czy organizatorzy gali wiedzieli o problemach zdrowotnych zawodnika, a jeśli tak, to dlaczego zgodzili się na walkę z jego udziałem. UFC 299: Wyniki walk. Brutalna wojna w walce wieczoru. Krew tryskała na boki