W maju 2021 roku Keller zastrzelił swoją partnerkę, Alicię Campitelli. Później sam postanowił zgłosić się na policję. Zrobił to dopiero po paru godzinach, wcześniej postanowił jeszcze zapłacić kilka razy jej kartą debetową. Sprawa wreszcie ma swój finał. Zaoferował spotkanie w ramach WOŚP i pożałował. Nagły zwrot. "Czekam, aż to załatwią" Philip Keller winny. Usłyszał wyrok Alicia Campitelli została odnaleziona po zgłoszeniu zabójstwa przez Kellera. Kobieta miała kilka ran postrzałowych. Wiadomo było, że jej partner po jej śmierci łącznie wydał jeszcze z jej konta kilkaset dolarów. Później jednak postanowił zgłosić się na policję i samemu opowiedzieć o tym, co się wydarzyło. 43-letni zawodnik usłyszał wyrok - 50 lat więzienia. To oznaczało, że najpewniej zostałby w celi do końca życia. Podczas procesu doszło jednak do pewnej zmiany. Okazało się, że zadziałano na korzyść skazanego, zmieniając jeden element. Zawodnik MMA wyjdzie szybciej? Początkowo sprawa Kellera, która była zresztą szeroko omawiana w amerykańskich mediach, zakładała, że mężczyzna popełnił zabójstwo pierwszego stopnia. To oznaczałoby, że jego kary nie można byłoby skrócić. Ostatecznie zdecydowano jednak o zmianie statusu przestępstwa i określono je jako zabójstwo drugiego stopnia. Dzięki temu Keller będzie mógł ubiegać się o zwolnienie warunkowe nie wcześniej niż po 25 latach odsiadki. Problemy gwiazdora FAME MMA. Nieostrożnie dobierał słowa i się doigrał Philip Keller zajmował się walkami MMA w latach 2014-2020. Jego bilans to osiem pojedynków, z czego wygrać udało mu się jedynie dwa. Jego kariera nie była świetlana. Teraz najbliższe lata spędzi w więzieniu.