Walka była bardzo wyrównana. Ostatecznie dwóch z trzech sędziów typowało wygraną "Murana". Z tym werdyktem nie zgadza się Kwieciński. - Moim zdaniem było 2-1. Przeleżał, nic nie robił, balachę mu wyciągnąłem, nap**********em go, przetoczyłem, obaliłem. Jeżeli punktowane jest to, że leżysz na kimś, no to sorry, trudno - powiedział w krótkiej rozmowie z portalem Fightsport.pl. Po walce Kwieciński nie był skłonny do wywiadów i dłuższych wywodów. Był rozgoryczony i zły. Nie tylko na siebie, bo wiedział, że nie walczył tak, jak planował, ale też na sędziów, bo uważał, że werdykt jest niesprawiedliwy. Czytaj również: Szokujące słowa Parke'a po dyskusji z Tyburskim. "Myślałem, że to kobieta" Porażka z Murańskim to dla niego plama na honorze, bo jego rywal w sportach walki może nie jest nowicjuszem, ale trenuje dużo krócej i nie osiągał takich sukcesów, jak "Alanik". Dodatkowo między zawodnikami było sporo oskarżeń i złych emocji. Ostatecznie triumfował jednak Murański i mało prawdopodobne, by zgodził się na rewanż. Zobacz wywiady z uczestnikami Fame MMA 14 na naszym kanale na YT!