Marcin Najman i Paweł Jóźwiak, szef federacji Fight Exclusive Night, pierwszą walkę między sobą stoczyli co ciekawe wirtualnie, poprzez PlayStation oraz grę UFC 4. W tej potyczce lepszy okazał się Najman, natomiast w rzeczywistym starciu pochodzącemu z Częstochowy zawodnikowi już nie było tak łatwo. Obaj panowie podgrzewali atmosferę przed owym pojedynkiem na gołe pięści - w trakcie gali FEN 42 doszło do konfrontacji między nimi i pewnej przepychanki. Koniec końców w ringu lepszy okazał się Jóźwiak, co było o tyle interesujące, że po raz pierwszy występował on w roli fightera. Wotore 6. Paweł Jóźwiak pokonał Marcina Najmana w kilkadziesiąt sekund Walka w ramach gali Wotore 6, która odbyła się w piątkowy wieczór, była niebywale krótka - trwała zaledwie 22 sekundy, a mogła skończyć się jeszcze szybciej, gdyby obaj zawodnicy przez pierwsze sekundy nie "wyczuwali się", ostrożnie myśląc o wyprowadzeniu pierwszych ciosów. Ostatecznie prezes FEN powalił swojego oponenta i zaczął go bezlitośnie okładać kolejnymi ciosami - widząc, w jakim kierunku to wszystko zmierza, sędzia postanowił zakończyć rywalizację. Tym samym Najman odnotował kolejną w swej karierze głośną porażkę - a to nie umknęło piłkarzowi Łukaszowi Gikiewiczowi. Łukasz Gikiewicz zadrwił z Marcina Najmana. "Ile można?" 34-latek nie miał litości w swoim wpisie na Twitterze dotyczącym częstochowianina - od razu nazwał go "grubaskiem" i wystosował swoisty apel. "Chłopie odejdź i nie ośmieszaj się. Wiem ze kasowanie frajerów i zarabianie jest fajne ale ile można?" - napisał: Marcin Najman jednak ani myśli o odpuszczaniu sobie kolejnych walk - już zdążył zapowiedzieć, że odbędzie się rewanż między nim a Jóźwiakiem, bowiem przystał on na propozycję 43-latka dotyczącą następnego starcia: Kiedy ów rewanż miałby się odbyć? Na razie brakuje jeszcze takich konkretów. Nie widać też odpowiedzi Najmana na zaczepkę Gikiewicza, ale znając życie, nie puści on takich słów mimo uszu...