Współwłaściciele federacji KSW Martin Lewandowski i Maciej Kawulski od dłuższego czasu sposobili się do zorganizowania przedsięwzięcia w stolicy, ale dopiero teraz trafili na podatny grunt, czyli zainteresowanych szefostwa ze spółki PL.2012, która jest operatorem stadionu. Lewandowski z Kawulskim szukają wyzwań, na rozkładzie mają już wszystkie największe hale w naszym kraju, na czele z Tauron Areną w Krakowie, która trzykrotnie wypełniła się do ostatniego miejsca. Również z powodzeniem zorganizowali widowisko na Wyspach Brytyjskich, w hali Wembley Arena. Wreszcie dopięli swego, o czym świadczy plakat promujący wydarzenie, który już został zawieszony na stronie internetowej portalu ebilet.pl, który od wtorku będzie dystrybuował wejściówki. Na stadionie będzie mogło zasiąść, być może nawet 60 tysięcy widzów. - Potwierdzam, że na gali wystąpią Mamed Chalidow i Mariusz Pudzianowski, natomiast publiczności nie zaprezentuje się "Popek", który dopiero musi sobie zapracować na kolejny występ, na dużym evencie - mówi w rozmowie z Interią Martin Lewandowski, współwłaściciel KSW. Ogłoszenie tej informacji właśnie teraz, może pomóc wyjść z sytuacji kryzysowej i nieco ugasić wizerunkowy pożar, który wybuchł z chwilą zatrzymania przez Centralne Biuro Śledcze Policji Michała Materli, jednego z gwiazdorów federacji KSW. Wojownikowi, o pseudonimie "Cipao", zostały postawione zarzuty działania w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym oraz udział w obrocie narkotykami. Materli grozi do 15 lat pozbawienia wolności, ale sportowiec czuje się niewinny. Jakub Łysakowski, obrońca sportowca poinformował, że jego klient Michał Materla wyraził zgodę na posługiwanie się pełnym nazwiskiem i nie chce chować się za czarnym paskiem na oczach. Oskarżony zamierza udowodnić, że nie jest powiązany ze sprawą.