Gala XTB KSW 104 rozpoczęła się od mocnego starcia w wadze ciężkiej. Marek Samociuk pokonał Filipa Stawowego po trzech rundach. Później doszło do szybkiego skończenia Bartosz Kurek w pierwszej rundzie zastopował Damiana Mieczkowskiego, równie szybko z Michałem Dreczkowskim poradził sobie Sergiusz Zając. Wyrównaną walkę stoczyli Szymon Karolczyk i Bartłomiej Kopera, po niejednogłośnej decyzji sędziowie orzekli zwycięstwo pierwszego z wymienionych. Wielkie emocje na XTB KSW 104. Takich scen kibice się nie spodziewali Do klatki powrócił były mistrz świata WBO w wadze junior ciężkiej Krzysztof Głowacki, którego bój tym razem trwał tylko... 20 sekund. I co ciekawe, nikt nie wygrał. Niestety Jordan Nandor wsadził nieintencjonalnie palec w oko Polaka. Po szybkiej diagnozie lekarz zakazał kontynuowania walki, zatem bój okrzyknięto jako nieodbyty. Dalej zwycięstwa zaliczyli Bartosz Leśko, Ewelina Woźniak i Tymoteusz Łopaczyk. "Królowa" skończyła rywalkę jedynym poddaniem na gali, a Łopaczyk błyskawicznie rozprawił się z Oskarem Szczepaniakiem. W końcu nastał moment wielce wyczekiwanej walki wieczoru, w której to zmierzyli się Piotr Kuberski i Tomasz Romanowski. Dzień przed galą delikatną wygraną zaliczył "Tommy", bowiem "Qbear" potrzebował godziny więcej na zrobienie wagi, przez co musiał oddać 10 proc. swojej gaży na rzecz przeciwnika. Pierwsza runda była od razu elektryzująca, nie brakowało wymian z obu stron. Tempo starcia zdecydowanie mogło podobać się kibicom. Druga odsłona rozpoczęła się nieco spokojniej. Niemniej jednak obaj nieco bardziej starali się zaszachować rywala. Raz jeden, raz drugi trafiał pojedynczym uderzeniem. W połowie odsłony "Qbear" trafił wysokim kopnięciem, a Romanowski mimo iż został trafiony, to zamiast się bronić, rozpuścił ręce i zaczął mocno atakować. Kuberski był jednak czujny i idealnie kontrował przestrzelone ciosy rywala. Bolesne wyznanie Joanny Jędrzejczyk. To spotkało ją na początku kariery Nastąpił czas na rundę numer trzy. Reprezentant Poznania znowu zaczął mocno i "Tommy" znalazł się w małych tarapatach. Wydawało się, że z każdą kolejną sekundą Romanowski jest bliżej końca. Zaczynało brakować kondycji, a defensywa stawała się coraz bardziej dziurawa. "Qbear" konsekwentnie ruszał, trafiał, ale nie podpalał się za wszelką ceną. Twarz zawodnika ze Szczecina stawała się coraz bardziej zakrwawiona, ale mimo wszystko raz kilkanaście sekund starał się wypalić obszernym sierpem. Kolejne mordercze ciosy lądowały na głowie i korpusie Romanowskiego, ten jednak stał i nic nie wskazywało, że może się poddać. Doszło do niecodziennej sytuacji, sędzia wzywał Romanowskiego do obrony, mimo iż ten nie leżał na deskach. Koniec końców poleciał ręcznik ze strony narożnika "Tommy'ego", więc arbiter przerwał bój. Tym samym Piotr "Qbear" Kuberski został tymczasowym mistrzem KSW wagi średniej.