Nie od dziś wiadomo, że głównym celem gal typu freak fight show jest dostarczenie fanom rozrywki i, jak sama nazwa wskazuje, zrobienie show. Właśnie z tego powodu między zawodnikami jeszcze przed walką dochodzi do ostrych wymian zdań, zaczepek i tak zwanych "ustawek". Gala Fame MMA 19 nie jest wyjątkiem. Zaplanowana na 2 września impreza odbędzie się na Tauron Arenie w Krakowie. W walce wieczoru zobaczyć będzie można dwóch gwiazdorów tejże federacji - Amadeusza "Ferrariego" Roślika oraz Arkadiusza Tańculę. Panowie od dawien dawna nie pałają do siebie sympatią, a ich wzajemną niechęć da się odczuć jeszcze bardziej przed galą Fame MMA 19. "Ferrari" na krótko przed walką z Tańculą postanowił "wyciągnąć asa z rękawa" i uderzył w czuły punkt swojego oponenta. Publicznie bowiem zaczął wyśmiewać się z jego pochodzenia. Warto w tym momencie przypomnieć, że Arkadiusz Tańcula pochodzi z małej wsi pod Krakowem - Książnic. Fortuna dla gwiazd freak fightów. Wyciekły zarobki, "Peszkin" puścił parę Amadeusz Roślik "zaatakował' Arkdiusza Tańculę. Na odpowiedź nie musiał długo czekać 34-latek nie przeszedł obojętnie wobec zachowania rywala i opublikował w sieci wymowny wpis. Na jego profilu na Instagramie pojawiła się bowiem fotka, na której Tańcula dumnie pozuje do aparatu oparty o... ciągnik. Na odpowiedź kibiców nie trzeba było długo czekać. Internauci niemal od razu zasypali wpis gwiazdora Fame MMA komentarzami i stanęli w jego obronie. "Obojętnie skąd jesteś, ważne by być sobą i tylko sobą", "Być ze wsi a być wieśniakiem to dwie różne rzeczy #teamtańcula", "Wieś najlepsza", "I ja to szanuje", "Tu nie ma się czego wstydzić" - pisali pod fotką Tańculi. Elon Musk i Mark Zuckerberg jednak staną do walki? Padła wstępna data Arkadiusz Tańcula, podobnie jak jego rywal Amadeusz Roślik już od dłuższego czasu działają w świecie freak fightów i coraz częściej określani są mianem przede wszystkim sportowców. Obaj panowie bowiem odnoszą ogromne sukcesy w sportach walki. Tańcula już dziewięciokrotnie miał okazję wejść do klatki. Siedem pojedynków z jego udziałem zakończyło się jego triumfem, dwa razy natomiast musiał uznać wyższość rywala. Roślik natomiast we freak fightach stoczył już 12 walk. Wygrał sześć razy, sześć razy jednak musiał pogodzić się z porażką. Lepszy bilans na ten moment ma więc Arkadiusz Tańcula.